Zorza polarna to wyjątkowe zjawisko świetlne obserwowane w górnej atmosferze w pobliżu biegunów magnetycznych planety. Na Ziemi zorze zorze występują głównie na wysokich szerokościach geograficznych, przeważnie za kołami podbiegunowymi, ale można je zobaczyć także niżej. Przy sprzyjających warunkach widoczne bywają nawet w okolicach 50. równoleżnika. Niektóre z nich są tak silne, że obserwowane są nawet w krajach śródziemnomorskich. W Polsce również da się je podziwiać. Jednak największą szansę na obejrzenie zorzy polarnej będziemy mieli, jeśli udamy się na północ Europy.
Krajami, które doskonale nadają się do obserwacji zorzy, są m.in. Islandia oraz Norwegia. Do jednego i drugiego można się dostać samolotem. Jednak to skandynawski zakątek znajduje się niemal na wyciągnięcie ręki, a loty do niego nie są zbyt drogie. Zobaczcie, jak zaplanować wyjazd na zorzę i dlaczego warto wybrać się w podróż właśnie teraz.
Wyjazd na zorzę polarną. Loty od 109 zł
Listopad to dobry moment na obserwację zorzy polarnej. Dni są coraz krótsze, a na północy naszego kontynentu zaczyna dominować noc. W dodatku to właśnie w tamtych regionach występują obszary, które nie są zanieczyszczone światłem miast. Temperatura na zewnątrz jest jeszcze znośna, co sprzyja obserwacji nocnego nieba.
W dodatku właśnie w listopadzie tzw. astroturyści, czyli osoby polujące na zorzę czy inne zjawiska związane z niebem, mogą upolować tanie loty do norweskiego Tromso, które jest doskonałą bazą wypadową podczas takiego wyjazdu.
Wizz Air lata z Polski do Tromso z lotniska w Gdańsku. Samo miasto położone na północy Norwegii za kołem podbiegunowym jest warte odwiedzenia. To właśnie stąd organizowane są też wyjazdy w poszukiwaniu zorzy.
Lot realizowany 9 listopada 2023 roku kosztuje tylko 109 zł, ale za powrót w okolicach 12 listopada zapłacimy ok. 300 zł. W ten sposób możemy skorzystać z przedłużonego weekendu w Norwegii. Tyle czasu też powinno nam wystarczyć na podjęcie próby zobaczenia zorzy.
Wycieczki w poszukiwaniu zorzy
Z Tromso ruszają różnego rodzaju wycieczki w poszukiwaniu zorzy polarnej. Można wziąć udział w kilkuosobowej wyprawie busikiem. Taki pojazd zabiera turystów w miejsca poza miastem, w których zorzę łatwo dostrzec. Taka całodniowa wycieczka kosztuje ok. 550 zł od osoby.
Spragnieni nieco innych wrażeń mogą też skorzystać z wyprawy katamaranem na obserwację zorzy. Taka atrakcja trwa ok. 3 godzin i kosztuje niecałe 400 zł. W cenę wliczona jest też kolacja.
Po dniu poświęconym poszukiwaniu zorzy warto przejść się także po samym mieście. Warto zacząć od tego, że lotnisko jest zlokalizowane blisko miasta i do jego centrum dowiezie was autobus (jeżeli chcecie mieć większą samodzielność, możecie wynająć auto – przy lotnisku działa wiele wypożyczalni). Tromso zlokalizowane jest między górami, tuż nad fiordem i ma do zaoferowania prawdziwy norweski klimat. W dodatku na miejscu można spotkać wielu Polaków.
Na miejscu na turystów czeka malowniczy port, z którego roztacza się piękny widok na arktyczną katedrę, most Tromso oraz górę Storsteinen. Na tę ostatnią można wybrać się pieszo lub wjechać tu kolejką.
Turystów przyciąga również miejski deptak Storgata, przy którym znajdują się restauracje, kawiarnie, a także liczne sklepy. Można tu skosztować lokalnych dań, a także rozgrzać się kawą lub herbatą, jeśli temperatura spadnie. Uwagę warto poświęcić też Polarii. Jest to unikatowe akwarium, którego budynek wygląda jakby był zbudowany z bloków lodu. Warto wziąć pod uwagę, że o ile loty do Tromso nie są drogie, a nocleg też można upolować tanio – niezależnie od tego, gdzie go weźmiecie, nie będziecie mieli daleko do popularnych atrakcji – ceny w Norwegii są naprawdę wysokie. Za obiad dla jednej osoby trzeba nierzadko liczyć nawet 250-200 NOK (koron norweskich), co w przeliczeniu daje nawet 115 zł.
Skusicie się na taką wycieczkę?
Czytaj też:
Zorza polarna nad Polską. Niezwykły spektakl na niebieCzytaj też:
Strome klify, renifery i 8 stopni Celsjusza. Dojechałam do najdalej wysuniętego na północ punktu Europy