Pożar na Skrzycznem. Turyści musieli uciekać ze schroniska

Pożar na Skrzycznem. Turyści musieli uciekać ze schroniska

Dodano: 
Pożar na Skrzycznem
Pożar na Skrzycznem Źródło: Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej
Pobyt w hotelu czy schronisku górskim powinien być bezpieczny. Wielokrotnie przekonywaliśmy się już, że nie zawsze tak się dzieje. Teraz nie najlepiej zapamiętają swój wyjazd osoby wypoczywające w Szczyrku.

Do groźnej sytuacji doszło przy najwyższym szczycie w grupie górskiej Beskidu Śląskiego w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich. W nocy ze środy na czwartek w Skrzycznem na terenie Szczyrku spłonął budynek gospodarczy (grill i magazyny) znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie schroniska turystycznego. Na jego terenie wypoczywało wiele osób. Wszyscy musieli uciekać.

Pożar w Skrzycznem

To miała być spokojna noc, jednak plany turystom pokrzyżował gesty dym unoszący się tuż obok schroniska i w nim. Gdy tylko zorientowano się, że doszło do pożaru, na miejsce wezwano służby ratownicze. W akcji uczestniczyło dziesięć zastępów straży pożarnej. Niesienie pomocy nie należało do najłatwiejszych. „Ze względu na górskie położenie obiektu, transport ratowników i sprzętu dostęp był utrudniony” – opisywała w mediach społecznościowych Państwowa Straż Pożarna w Bielsku-Białej.

Wiadomo, że każda pomoc była na wagę złota. Do akcji włączano quady, skutery śnieżne oraz ratraki. Dużym wsparciem wykazała się ekipa na co dzień zajmująca się utrzymaniem stoku narciarskiego.

„Nasze działania polegały na podaniu 2 prądów wody na palący się obiekt oraz 1 prądu w obronie schroniska. Wykorzystaliśmy instalację hydrantową służącą do naśnieżania stoku, a także instalację gaśniczą pobliskiego hotelu Start. Po ugaszeniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych, usuwania spalonych materiałów i dogaszania ewentualnych zarzewi ognia” – opisywali swoją pracę strażacy.

facebook

Wiadomo, co z turystami ze schroniska

W momencie wybuchu pożaru na Skrzycznem w schronisku przebywały 22 osoby. Wiadomo, że te bezpiecznie opuściły zadymiony budynek i na szczęście nikt nie ucierpiał.

Po ugaszeniu ognia, strażacy na mocy decyzji dowódcy akcji, sprawdzili budynek pod kątem stężenia CO – 0 ppm. Pozytywny wynik pozwolił gościom bezpiecznie wrócić do budynku. Ostatecznie pożar nie dotarł bezpośrednio do schroniska, przez co zniszczenia odnotowano jedynie w częściach gospodarczych. Działania straży zakończyły się sukcesem.

Czytaj też:
Pożar w kurorcie narciarskim. Wypoczynek turystów zamienił się w koszmar
Czytaj też:
Groźne uderzenie pioruna. Restauracja na plaży strawiona przez płomienie

Opracowała:
Źródło: tvn24.pl