Rekin w turystycznym kurorcie. Przez 35 lat nie widzieli czegoś podobnego

Rekin w turystycznym kurorcie. Przez 35 lat nie widzieli czegoś podobnego

Dodano: 
Żarłacz olbrzymi
Żarłacz olbrzymi Źródło: Shutterstock
Widok rekina u wybrzeży turystycznego kurortu wzbudził niedowierzanie. W tym miejscu turyści przez lata nie mieli do czynienia z czymś podobnym. Pojawiły się zdjęcia.

Do niecodziennej sytuacji doszło w hiszpańskiej Marbelli. Mowa o mieście położonym tuż nad Morzem Śródziemnym w Andaluzji, znanym m.in. z licznych i malowniczych kąpielisk. Te do tej pory niemal nic nie niepokoiło tam turystów. Kilka dni temu przy plaży zaobserwowano żarłacza olbrzymiego.

Rekin u wybrzeży Hiszpanii

Niepokojące zdjęcia z Marbelli trafiły na instagramowy profil Aqua Time Marbella. Naukowcy przyznali, że mieli okazję zobaczyć coś, czego nie zauważono tam od 35 lat. Rekin żarłacz olbrzymi pływał tuż przy brzegu i natychmiast zawrócił uwagę swoimi charakterystycznymi płetwami oraz rozmiarem. Był spokojny i nie stwarzał dla nikogo zagrożenia.

Świadkowie zdarzenia nie kryli zdumienia, gdyż okazja do obserwowania z bliska rekina w tym miejscu nie zdarza się często. Sam gatunek jest bardzo zagadkowy i intrygujący, a co najważniejsze nie ma w nawyku atakowania ludzi. Nagrania z udziałem żarłacza olbrzymiego stały się szeroko komentowane w mediach społecznościowych.

Rekin w Hiszpanii. Nie trzeba się bać

Okazuje się, że rekina widzianego w Marbelli wcale bać się nie trzeba. Zapewniali o tym nie tylko naukowcy, ale też internauci. „Są spokojne, wegetariańskie. Żywią się planktonem i mają bardzo mało zębów” – czytamy w jednym z komentarzy pod instagramowym postem.

Wiadomo, że rekin ten żywi się m.in. małymi rybami i faktycznie nie atakuje ludzi. Mimo to może wywoływać przerażenie m.in. z powodu swoich majestatycznych rozmiarów – dorosłe osobniki osiągają 12 metrów długości, a czasem spotykano nawet większe okazy.

Pomimo że żarłacz olbrzymi nie jest groźny, wiele osób podkreśla, że się go boi i nie weszłoby do wody, wiedząc, że może być w pobliżu. „Moja żona nie pływa, kiedy idziemy na plażę, bo boi się meduz. Jeśli to zobaczy, nie zbliży się do brzegu!” – komentował jeden z mężczyzn. „Może to nie jest niebezpieczny, ale nie chciałbym przebywać w jego pobliżu. A co jeśli miałby gorszy dzień i wyżyłby się na mnie?” – czytamy dalej. Co wy sądzicie o takim osobniku? Chcielibyście go spotkać przy plaży?

Czytaj też:
Ryzyko ataku rekinów. Tak Egipt będzie chronić turystów
Czytaj też:
Ryby skrywają wiele sekretów. O tych na pewno nie wiesz

Opracowała:
Źródło: Instagram/@Aqua Time Marbella/"The Sun"