Ambasada Polski w Kairze zaskoczyła polskich turystów najnowszym komunikatem opublikowanym w mediach społecznościowych. Od 13 do 16 czerwca podróżni przylatujący do Egiptu, aby uniknąć kłopotów na granicy, muszą obowiązkowo posiadać ze sobą bilet powrotny, co wywołało duże zamieszanie w komentarzach pod oświadczeniem. Powodem zmian jest organizowany w tym czasie „Globalny Marsz do Gazy”.
Wjazd do Egiptu tylko z biletem powrotnym
13 czerwca Ambasada Polski w Kairze opublikowała na Facebooku oświadczenie, które zaniepokoiło turystów planujących wyjazd do Egiptu. „W dniach 13–16 czerwca 2025 r. pasażerowie nie będą mogli wejść na pokład samolotu do Egiptu bez potwierdzonego biletu powrotnego! Prosimy o uwzględnienie tego wymogu przy planowaniu podróży” – podano w oficjalnym komunikacie polskiej placówki. Na komentarze podróżnych nie trzeba było długo czekać – pod postem wybuchło zamieszanie, bo podróżni nie znali powodu dla tak nagłego wprowadzenia nowych zasad.
Niektórzy relacjonowali, że mimo ostrzeżenia, na granicy nie spotkały ich żadne nieprzyjemności związane z brakiem wymaganego dokumentu podróży. Internauci podkreślali również, że klienci biur podróży nie mają powodów do niepokoju – osoby korzystające z oferty touroperatorów w ramach pakietu mają już zakupione bilety w dwie strony.
Marsz aktywistów propalestyńskich w Egipcie
Jak tłumaczy Hurghada24.pl, ogłoszenie wynika z organizowanego w tym czasie przez aktywistów propalestyńskich „Światowego Marszu do Gazy”, który odbywa się w tym terminie na trasie z Kairu do Rafah w celu nagłośnienia sytuacji panującej w Strefie Gazy. Zmiany w zakresie wjazdu, o których zostały poinformowane linie lotnicze i biura turystyczne, zostały wprowadzone przez egipski Urząd Lotnictwa Cywilnego. „Aby zapewnić ewentualną szybką i sprawną deportację aktywistów – bez pośrednictwa konsularnego – władze Egiptu wprowadziły »czasową konieczność posiadania biletu powrotnego z tego kraju«” – czytamy.
Czytaj też:
Niebezpieczne miejsca w Egipcie. Te kierunki odradza polskie MSZCzytaj też:
Zmiany w raju all inclusive. To trzeba widzieć przed przylotem