Góry Przeklęte, czyli kraina na pograniczu Albanii, Czarnogóry i Kosowa, to miejsce przez wielu turystów wciąż nieodkryte. Warto się tu wybrać właśnie w październiku, kiedy temperatury pozwalają już na przyjemną wędrówkę, ale wciąż jest tu cieplej niż w Polsce. „Albańskie Alpy”, bo tak też zwykło nazywać się to pasmo, znalazło się w zestawieniu najlepszych miejsc na jesienną wędrówkę w Europie według magazynu TimeOut.
Jesień w Albańskich Alpach
„Puste, ekscytujące miejsce” – tak w jednym z artykułów opisał Góry Północnoalbańskie „The Times”. Jeszcze do niedawna trudno było tu znaleźć turystów, a dziś prężnie rozwija się infrastruktura. W pobliżu szlaków powstają kolejne pensjonaty i schroniska, ale to magiczne i odizolowane miejsce wciąż zachowuje swoją dzikość i autentyczność. Choć nazywa je się „Albańskimi Alpami” próżno szukać tu głośnych kurortów – na odwiedzających czekają jednak iście alpejskie widoki, z majestatycznymi szczytami i zielonymi pastwiskami na pierwszym planie.
W październiku można ty liczyć na sporo słońce i przyjemne kilkanaście stopni. W wyższych partiach gór (najwyższy szczyt Gór Przeklętych to wznoszący się na wysokość 2694 m n.p.m. Maja Jezercë) będzie jednak chłodniej.
Warto zostać do zimy
W ten region można dotrzeć z Tirany, choć turystom znacznie bliżej będzie dojechać tu z czarnogórskiej Podgoricy. Tanie loty w tych kierunkach znajdziemy z wielu polskich miast przez całą jesień.
Podczas gdy w październiku albańskie góry zachęcają do pieszych wędrówek, już za kilka miesięcy ten kraj zamieni się w prawdziwy raj dla narciarzy. Miłośnicy sportów zimowych ośrodków powinni szukać ich jednak nie w Górach Przeklętych, a na południu kraju, tuż przy granicy z Grecją. Tu, w regionie Korcë, znajduje się najbardziej znane centrum narciarskie w kraju Bigëll – Dardhë.
Czytaj też:
To pierwszy taki kraj na świecie. Cały stał się rezerwatem przyrodyCzytaj też:
Popularny górski szlak zamknięty. Turyści nie wejdą tam przez miesiąc