Niepokojąca sytuacja ma miejsce w północno-zachodniej Australii. To właśnie tamtejsze plaże są opanowywane przez węże, a dokładniej węże morskie. Pojawiają się apele o ostrożność i badane są przyczyny takiej sytuacji. Podejrzeń jest wiele, jednak nic nie wskazuje na to, że sytuacja miałaby się poprawić.
Węże postrachem na plażach
Głośno bywało już o inwazji szczurów na plaży m.in. we Włoszech, ostrzegano też przed groźnymi niebieskimi krabami, które coraz częściej docierają nad Adriatyk. Tym razem sprawa dotyczy miejsc, w których Europejczycy nie odpoczywają aż tak często, jednak także tam podróżują.
Na jadowite węże morskie trzeba uważać w popularnej części Australii. Najgorzej jest w pobliżu Nanga Bay – części obszaru Zatoki Rekina wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Znajdującej się ona około 700 kilometrów na północ od Perth. To duża i stosunkowo płytka zatoka Oceanu Indyjskiego, a region znany jest m.in. z unikalnych muszelek.
Zdaniem australijskich naukowców tylko w październiku z plaż naukowcy zebrali tam 15 wężów morskich, które były przedstawicielami różnych gatunków. Z kolei jedna z mieszkanek Shauna Kershaw, w ciągu dwóch miesięcy znalazła około 20 węży na plaży Pelican Point. „Czasami są jeszcze żywe i wyglądają, jakby odpoczywały, ale czasem wyglądają na trochę zniszczone” – relacjonowała.
Pojawiają się obawy, że nadchodzi podobne zjawisko do tego z 2010 roku, kiedy to liczba węży morskich drastycznie zmalała przez upały – odnotowano spadek o 76 proc.
Ważny apel do turystów i mieszkańców
Po tym, gdy pojawiło się zagrożenie na plażach, natychmiast zaczęto apelować do społeczeństwa. „Jeśli zobaczysz węża morskiego na plaży, oznacza to, że albo bał się utonięcia, bo był chory albo był tak zmęczony, że fale, prądy lub wiatr wyrzuciły go na brzeg” – informowała badaczka Blanche d'Anastasi. Ta regularnie zabiera węże z plaży i odnotowuje zgłoszenia na temat ich obecności. Badania mają pozwolić zrozumieć, dlaczego tak dużo zwierząt pojawia się na brzegu.
Naukowcy apelują, by pod żadnym pozorem nie dotykać gadów, gdyż są silnie jadowite i mają bardzo delikatny kręgosłup, przystosowany do życia w wodzie. Innymi zwierzętami znalezionymi na plażach mogą być martwe żółwie wodne – tych także pojawia się coraz więcej i należy je zostawiać w spokoju.
Czytaj też:
Nad Bałtykiem pojawiły się tabliczki. Ostrzegają przed poważnym niebezpieczeństwemCzytaj też:
W to miejsce chętnie latają Polacy. Z tej plaży teraz nie skorzystają
