Madera zrobiła duże wrażenie na Polakach. Jeszcze do niedawna nieznana szerszemu gronu turystów wyspa dziś pełna jest zagranicznych gości zachwyconych jej wyjątkowym pięknem. Często porównują ją do Hawajów – podobnie jak na amerykańskim archipelagu, znaleźć tu można niezwykłe górskie szlaki, wodospady i klify. Ustanowione właśnie przez regionalny rząd Madery przepisy sprawią jednak, że turyści z nieco większą rozwagą będą podejmować decyzje o wyprawach w głąb wyspy.
Turystyka na Maderze się zmienia
Madera staje się coraz popularniejsza wśród turystów. Widać to nie tylko po kolejnych uruchamianych połączeniach na lotnisko w Funchal, ale także po zapowiadanych przez lokalny rząd zmianach. Choć do tej pory wspaniałomyślnie nie pobierano od turystów pieniędzy za oglądanie skarbów naturalnych wyspy, teraz powoli się to zmienia. Wyższe koszty podróży to niejedyne reformy, które bezpośrednio dotkną odwiedzających. Władze portugalskiego archipelagu zdecydowały, że od teraz turyści będą ponosić większą odpowiedzialność za swoje czyny.
Turyści zapłacą za swoje błędy
Koszty operacji ratowniczych nie będą już dłużej pokrywane z budżetu. Turyści, którzy złamią przepisy obowiązujące na wyspie, na przykład schodząc z wyznaczonych szlaków, a następnie znajdą się w niebezpieczeństwie, będą musieli oddać pieniądze za sprowadzenie pomocy. Jak tłumaczy regionalny rząd Madery, który we wtorek poinformował o wprowadzeniu w życie nowego regulaminu, cena za przeprowadzenie godzinnej akcji śmigłowca kosztuje nawet 1200 euro. Dzięki pobieraniu środków za udzielenie pomocy Madera nie tylko zyska spore oszczędności, ale także przekona turystów do bardziej odpowiedzialnego zachowania. Zmiany dotyczą tylko i wyłącznie gości spoza archipelagu – zarówno Portugalczyków, jak i obywateli innych krajów.
Czytaj też:
Nowości na zimę 2025 w znanym biurze podróży. Ten kierunek będzie najtańszyCzytaj też:
Para polskich turystów utknęła przy klifie na Maderze. „Spędzili noc w jaskini”