Dzięki nowej ofercie biura podróży TUI już w kwietniu pierwsi turyści wsiądą w Warszawie w samoloty do Jerez de la Frontera w południowo-zachodniej Hiszpanii. To miasto znajduje się zaledwie 30 kilometrów od słynnego Kadyksu, który nie posiada własnego lotniska. Do tej pory do tego regionu z Polski nie latał jeszcze nikt. To wyjątkowa okazja dla turystów, by odkryć, co znajduje się na zachód od Gibraltaru. Na podróżnych czekają piękne plaże, które były tłem dla scen z filmu o Jamesie Bondzie oraz wyjątkowa architektura, podobnej do tej, którą zobaczymy w Hawanie.
Hawana w Europie cztery godziny od Warszawy
Scena z Halle Berry wynurzającą się z oceanu w filmie „Śmierć nadejdzie jutro” nakręcono na plaży w Kadyksie. Hiszpański kurort „grał” wtedy Hawanę, stolicę Kuby, gdzie amerykańska ekipa filmowa nie mogła pracować z powodu politycznego napięcia pomiędzy krajami. „Kubą Europy” i „Małą Hawaną” najstarsze miasto Hiszpanii nazywane jest do dziś. Zawdzięcza to swojej architekturze, która turystom, a nawet rodowitym Kubańczykom, przywodzi na myśl ulice gorącego karaibskiego miasta. Najbardziej charakterystycznym elementem panoramy jest katedra z dwiema białymi wieżami i złotą kopułą.
Bezpośrednie loty do Jerez de la Frontera
Kadyks jeszcze nigdy nie był tak blisko Warszawy. Jak informuje serwis Fly4free.pl, raz w tygodniu od kwietnia do października czarterowe loty na trasie do Jerez de la Frontera będzie wykonywać biuro podróży TUI. Do tej pory Polacy lecący do Andaluzji najczęściej trafiali do Malagi i Sewilli. W końcu nadarzyła się okazja, by zamiast podróży na Costa del Sol wybrać nieco mniej popularne Costa de la Luz. „Hiszpanie liczą na to, że – korzystając z popularności tego kraju wśród Polaków – będziemy nowym rynkiem, który przyniesie tu wielu turystów. Władze lokalne spodziewają się, że dzięki nowej trasie przyleci tu nawet 5,3 tysiąca podróżnych z naszego kraju” – pisze Fly4free.pl.
Czytaj też:
Tę piękną wyspę można przejść w jeden dzień. Widoki zostaną w pamięci dłużejCzytaj też:
Ekscytująca nowość od Ryanaira. Polacy kochają tę wyspę