Od kilku lat jednym z ulubionych europejskich kierunków Polaków na wakacyjny wypoczynek i krótkie wypady poza sezonem jest Malta, wyspa położona około 80 km na południe od Włoch. Jej mniejsza siostra, wyspa Gozo, nie zawsze jest odwiedzana podczas pierwszej wizyty w tym kraju, a także ma wiele do zaoferowania. Dobrze wpisuje się w turystyczny trend 2025 r. – czyli „slowcation”, wakacji w zwolnionym tempie, mniej nastawionych na „odhaczanie” najbardziej obleganych atrakcji.
Promem na mniejszą wyspę
– Malta stara się, by utrzymać sielski i wyciszony charakter Gozo. Dlatego powstają tam głównie hotele butikowe (o bardziej kameralnym charakterze). W trend „slow” wpisuje się tam wszystko, co jest związane z aktywnością fizyczną i podziwianiem przyrody – wspinaczki na wzniesienia czy całodniowe wyprawy kajakowe, a także z lokalnymi smakami (wszak będzie Europejskim Regionem Gastronomicznym w 2026 roku) – mówi Marcin Jezierski, reprezentujący Maltańską Organizacje Turystyczną.
Z Malty na Gozo kursują promy. Wystarczy pół godziny rejsu, żeby wysiąść na wyspie o powierzchni nieco większej od Manhattanu. Zachwycające klify i punkty widokowe znajdują się zarówno na północnej, jak i południowej części wyspy.
Najbardziej znany – Lazurowe Okno uwiecznione w serialu „Gra o Tron” runął do morza w 2017 r. Dlatego warto poszukać swojego ulubionego miejsca. Za mniej znany odpowiednik utraconego punktu widokowego uznaje się most skalny Wied il-Mielaħ, na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy. Najbliżej do niego będą mieć turyści, którzy zatrzymają się w mieście Għarb.
Przejście Gozo na pieszo. „Spacer zajmie cały dzień”
Niewielkie odległości i sieć autobusów skomunikowanych ze stolicą, Victorią, sprzyjają organizowaniu zwiedzania na własną rękę.
– Jeśli ktoś lubi dużo chodzić, to można sobie stworzyć ścieżki z południa na północ czy ze wschodu na zachód. Wtedy przejście tej wyspy zajmie cały dzień (jej maksymalna szerokość to nieco ponad 7 km)– mówi Marcin Jezierski.
Autobusem turyści dojadą też blisko malowniczego miejsca, w którym mieszkańcy od wieków korzystają z dobrodziejstwa słonej wody – panwi solnych (takich punktów na wybrzeżu jest kilka, m.in. w mieście Zebbug).
– Kultura pozyskiwania soli na Malcie sięga czasów rzymskich. Jednak dopiero pojawienie się Zakonu Joannitów doprowadziło do profesjonalizacji tego biznesu w tym wyspiarskim kraju. Przez stulecia rozległe warzelnie soli stanowiły serce lokalnej gospodarki, a pozyskiwaną z solę z morza sprzedawano w całej Europie – opowiada Marcin Jezierski.
Panwie, baseny wyżłobione w skałach, napełniają się wodą. Następnie odparowuje z nich sól, która jest zbierana ręcznie. Miejsce jest turystom dobrze znane, ale na zdjęciach nie widać tłumów. Od przystanków autobusowych w Zebbug można do niego przejść spacerem w 20-30 minut.
Victoria i punkt widokowy
Tempo zwiedzania nieco przyspieszy w środkowej części Gozo. Gdy już nacieszymy się widokiem wysokich klifów, nie sposób pominąć tutejszej stolicy, Victorii (Rabatu) położonej w głębi lądu. Nazwę nadano jej z okazji Złotego Jubileuszu królowej Wiktorii, gdy wyspa była pod panowaniem Wielkiej Brytanii. Głównym punktem tego miasteczka jest średniowieczna cytadela.
– Jest to już bardzo znany punkt widokowy, ale pozwala przyjrzeć się wyspie i zobaczyć, czym różni się od mocniej zurbanizowanej Malty. Z tego miejsca roztacza się widok na tereny rolnicze, niskie zabudowania i dużo przestrzeni – mówi Marcin Jezierski.
Wyprawy nurkowe i kajakowe
Niewielka powierzchnia Gozo sprawia, że wielu gości decyduje się na zwiedzanie wyspy w ciągu jednego dnia, ale jak każdy turystyczny kraj także ten chce ich zachęcać do dłuższych pobytów. W sieci bez problemu można znaleźć propozycje aktywnego wypoczynku, np. wypraw nurkowych. Organizują je także polskie firmy. Formacje skalne inaczej będą się też prezentować podczas wspomnianych spływów kajakowych z przewodnikiem. Wycieczki tego typu trwają nawet cały dzień.
Jeśli zależy nam na zwiedzaniu w mniejszym tłumie, warto rozważyć wycieczkę w okresie od listopada do marca. Na śródziemnomorskiej wyspie panuje wtedy wiosenny klimat. Gozo jest też uznawana za zieleńszą od Malty, więc warunki do spacerów będą sprzyjające. Władzom wyspy tak bardzo zależało, by goście odwiedzali ją poza sezonem wysokim, że dwa lata temu przyznawały dopłaty wypoczywającym tu od października do marca.
Włoskie wpływy, a przy tym spokojniejsza atmosfera – może to powód, dla którego polscy turyści odnajdują się na Malcie i Gozo bardzo dobrze. Zainteresowanie dostrzegają też linie lotnicze, które regularnie dodają nowe połączenia na tę wyspę z naszego kraju. Pozostaje mieć nadzieję, że równowaga między spokojnym rytmem życia mieszkańców a rosnącym zainteresowaniem zagranicznych gości zostanie zachowana.
Czytaj też:
Polacy pokochają nowy kierunek LOT. W trzy godziny na daleką europejską wyspęCzytaj też:
Uwielbiana przez Polaków wyspa ma swoje trójmiasto. Odpoczniesz tu od tłumów