Ten piesek robi furorę w Chorwacji. Wszyscy chcą mieć z nim zdjęcie

Ten piesek robi furorę w Chorwacji. Wszyscy chcą mieć z nim zdjęcie

Dodano: 
Łódka w Zadarze
Łódka w Zadarze Źródło: Archiwum prywatne / WPROST
W znanych miejscach spotykamy różnorodne atrakcje. Czasem zupełnie przypadkiem stają się nimi żywe stworzenia. Ninę z Zadaru chcą podziwiać wszyscy. Ma swoją łódkę, parasolkę i prezentuje się cudnie. Niektórzy są w stanie zapłacić, by usiąść obok.

Nikt, kto usłyszał o Ninie, nie opuści chorwackiego Zadaru, dopóki nie zaliczy z nią spotkania – chyba że nie jest fanem włochatych stworzeń i bardzo się spieszy. W popularnym porcie tuż przy fortyfikacjach i niedaleko XIX-wiecznego parku Perivoj Vladimira Nazora zobaczy pudla o biszkoptowym kolorze z różową kokardką za uchem. Przesiaduje na biało-niebieskiej łódce o tym samym imieniu co on i przyciąga uwagę wszystkich przechodniów.

Nina została gwiazdą Zadaru

Nina jest niewielkich rozmiarów pieskiem. Uwagę zwracają jej piękny kolor, kręcone loczki, ale też gracja, z jaką wyleguje się na burcie niewielkiego jachtu. Obok siebie ma wiele atrybutów m.in. kwiaty, ramkę ze swoim zdjęciem czy ciekawe figurki i lalkę. Pojawiała się też zimna woda w szklance imitująca drinka z parasolką.

Od jakiegoś czasu piesek z niebieskiej łódki jest tak popularny, że wiele osób traktuje go jak obowiązkową „atrakcję”, którą trzeba zobaczyć w Zadarze. Niektórzy spotykają Ninę przypadkiem i też są zachwyceni. W mediach społecznościowych aż roi się od relacji i zdjęć z jej wizerunkiem. By zobaczyć Ninę, wystarczy przejść się ulicą Ante Kuzmanića. W porcie na pewno zobaczycie charakterystyczny błękitny jacht.

Może się zdarzyć, że Nina i jej opiekun oraz właściciel jachtu będą schowani wewnątrz łodzi, zwłaszcza w upalne popołudnia. Piesek potrzebuje odpoczynku i cienia, a czasem także musi odetchnąć od pozowania i spotkań z fanami! Jeśli tak będzie, należy poczekać, aż spotkanie okaże się możliwe.

Nina w Zadarze

Turyści płacą za zdjęcia

Choć początkowo do Niny podejść mógł każdy, z czasem zainteresowanych nią było tak dużo, że jej opiekun wprowadził obowiązkowe opłaty za zdjęcia. Turyści mogą wtedy wejść na jacht, a nawet usiąść obok pieska i kapitana. Za to płaci się symboliczne 1 euro, czyli niecałe 5 zł.

Mimo że cena jest niewielka, nie wszystkim podoba się taka forma zarobku. Wielu turystów jednak uważa, że to niewielki wydatek jak za piękną pamiątkę. Osoby, które znają właściciela psa, potwierdzają w komentarzach mediów społecznościowych, że ten bardzo go pilnuje i dba o komfort Niny. Dementują tym samym plotki, że ta jest tam tylko dla pieniędzy. Wiele osób zauważa, że piesek przez wiele lat był w tym samym miejscu, a opłaty wprowadzono dopiero niedawno.

Przy łódce widać także kod QR oraz hasło „Book a tour” sugerujące, że możliwe są małe wycieczki łódką razem z Niną. A wy mieliście już okazję poznać tę gwiazdę?

Czytaj też:
Makłowicz docenił to miejsce już dawno. Niebawem zjadą się tam tłumy
Czytaj też:
Chorwacja bez tłumów? Sprawdź te 6 miejsc!

Źródło: tiktok.com/@eelectricflower/facebook.com/nawakacjach.eu/o2.pl