Bivouac Luca Pasqualetti to schronienie dla miłośników wspinaczki wysokogórskiej. Dom stanął na wysokości 3290 m n.p.m. na zboczu jednej z gór otaczających miasteczko Valpelline w północno-zachodnich Włoszech, niedaleko granicy ze Szwajcarią. Budynek Zaprojektowali dwaj włoscy architekci i pasjonaci gór – Roberto Dini i Stefano Girodo – a wykonała go z prefabrykatów pracownia LEAPfactory.
Miejsce to ma być tymczasowym schronieniem dla miejscowych przewodników wysokogórskich i ma zachęcać wspinaczy do zwiedzania dawno zapomnianych, trudnodostępnych szklaków górskich.
Czytaj też:
Minidom w sercu lasu
– Celem powstania Bivouac Luca Pasqualetti było ponowne odkrycie dawno zapomnianych szlaków, poprzez poprawienie dostępności do nich. –mówią dla deezen.com Roberto Dini i Stefano Girodo z Politechniki w Turynie.
Projektanci przyznali, że był to ich najbardziej wymagający projekt. Wpływa na to nie tylko niecodzienne położenie, ale także konieczność przystosowania schronienia do ekstremalnych warunków atmosferycznych panujących w miejscu jego postawienia. Nie dość, że musi być odporne na mróz dochodzący do -20 stopni i opady śniegu to dodatkowo, przez umieszczenie na zboczu góry, wystawione jest na działanie bardzo silnych wiatrów.
Budowa
W jaki sposób dom znalazł się na wysokości niemal 3300 metrów? Konstrukcja zbudowana jest z czterech prefabrykowanych segmentów ze stali i drewna. Dzięki niewielkiej ilości elementów możliwe było dostarczenie części za pomocą śmigłowca. Konstrukcję udało się zmontować i bezpiecznie osadzić na zboczu góry w jeden dzień roboczy. Dom osadzony jest na tymczasowych, stalowych fundamentach, które zostały przymocowane do skał.
Galeria:
Bivouac Luca Pasqualetti