Tatry. Turysta chciał zdobyć Kasprowy Wierch. Poślizgnął się, a lawina porwała go na Słowację

Tatry. Turysta chciał zdobyć Kasprowy Wierch. Poślizgnął się, a lawina porwała go na Słowację

Dodano: 
Akcja ratownicza w Tatrach
Akcja ratownicza w Tatrach Źródło:Horská záchranná služba.
Po nocnym poszukiwaniu słowaccy ratownicy odszukali polskiego turystę, który w Boże Narodzenie spadł do Doliny Cichej, podczas wyprawy na Kasprowy Wierch. Tam porwała go lawina. Udało się go znaleźć dzięki latarce. „Może mówić o wielkim szczęściu” – czytamy w komunikacie TOPR.

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało o odnalezieniu polskiego turysty, który w Boże Narodzenie udał się na samotną wycieczkę granią z Przełęczy Pod Kopą Kondracką w kierunku Kasprowego Wierchu, wzdłuż granicy polsko-słowackiej.

Tatry. Polski turysta porwany przez lawinę

„Pierwsza informacja o braku kontaktu z turystą dotarła od zaniepokojonego członka rodziny około godziny 14. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że turysta udał się na samotną wycieczkę z Przełęczy Pod Kopą Kondracką w kierunku Kasprowego Wierchu. Ratownicy piloci UAV z dronami udali się na PKL Kasprowy Wierch, aby stamtąd przy pomocy dronów sprawdzić szlak. Po otrzymaniu dokładniejszych informacji od członka rodziny turysty, skupiono się na przeszukaniu okolicy Suchych Czub” – czytamy w komunikacie TOPR.

Ratownikom z dronami udało się zlokalizować potencjalne miejsce poślizgnięcia się turysty w jednym ze żlebów, a poniżej obryw oraz dwa lawiniska. „Istniało realne podejrzenie, że turysta podczas zsuwania się w kierunku Doliny Cichej mógł zostać porwany przez lawinę” – czytamy.

facebook

Polacy poinformowali o sprawie swoich słowackich kolegów z Horskiej záchrannej služby.

„Wielkie szczęście”

Słowaccy ratownicy natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Podczas jednego z lotów śmigłowca poniżej lawiniska udało się dostrzec światło czołówki, które okazało się być światłem poszukiwanego turysty.

Na miejsce udali się ratownicy z psem, którzy już w terenie odnaleźli polskiego turystę. Mężczyzna miał uraz głowy, ale był przytomny, chociaż zdezorientowany i wyziębiony. Słowacy zabrali go skuterem do Starego Smokowca, skąd został przetransportowany do szpitala w Popradzie.

Polscy ratownicy piszą o wielkim szczęściu polskiego turysty. Wskazują na to również Słowacy, podkreślając, że mężczyzna miał ogromne szczęście, że po upadku z grani i osunięciu się wraz z lawiną, utrzymał się na jej powierzchni i mimo długiego spadku uszedł z życiem.

Czytaj też:
Lawina porwała narciarzy. Trwają poszukiwania 10 osób
Czytaj też:
Weszli na lód na Morskim Oku. TOPR i TPN ostrzegają

Opracował:
Źródło: WPROST.pl