Na Alasce w ostatnich tygodniach notowane są bardzo duże opady śniegu. Białego puchu jest tak dużo, że zbliża się on do rekordowych wartości. Listopad 2023 roku ma szansę zostać najbardziej śnieżnym w historii stanu. W związku z ekstremalną pogodą mieszkańcy amerykańskiego regionu borykają się z bardzo dużymi problemami. Miasto Anchorage nie nadąża z odśnieżaniem dróg, notowane są też przerwy w dostawie prądu. Mróz doprowadził również do śmierci kilku osób.
Rekordowe opady śniegu na Alasce
W Anchorage przez całą zimę spada średnio ok. 198 cm śniegu, co plasuje ją na siódmym miejscu pod względem opadów śniegu wśród miast w USA. Od października tego roku spadło tam ok. 99 cm śniegu, co oznacza, że jeszcze przed rozpoczęciem zimy pojawiła się już połowa opadów z całego sezonu.
W ubiegłą środę Anchorage pobiło rekord dziennych opadów śniegu – w ciągu 24 godzin spadły tu ponad 23 cm puchu. Kolejne 20 cm przybyło następnego dnia, ustanawiając kolejny dzienny rekord. W piątek opady były mniejsze, ale tylko zintensyfikowały to, z czym mierzą się mieszkańcy alaskańskiego miasta.
Na początku tego tygodnia Alaskę nawiedziła kolejna śnieżyca. W poniedziałek w Anchorage zebrały się 22 cm świeżego śniegu. W związku z tym burmistrz miasta ogłosił stan nadzwyczajny. A listopad prawdopodobnie przejdzie do historii jako najbardziej śnieżny.
„W krótkim czasie spadło tak dużo śniegu, że ludzie mają problem z utrzymaniem dróg przejezdnych” – powiedział w rozmowie z CNN meteorolog z National Weather Service Dan Nelson.
Do wtorku w Anchorage odnotowano 96 cm śniegu (od początku miesiąca). Najbardziej śnieżny listopad od rozpoczęcia pomiarów w 1953 r. zanotował opady 98,5 cm w 1994 r., co oznacza to, że Anchorage jest tylko 2,5 cm od pobicia tego rekordu. Ponieważ do końca miesiąca pozostało 16 dni, prawdopodobieństwo pobicia rekordu jest duże.
Problemy mieszkańców i ostrzeżenia
W nadchodzącym tygodniu na najwyższych wysokościach może spaść od 60 do 90 cm śniegu, jednak w Anchorage spodziewane są mniejsze ilości. National Weather Service ostrzega jednak, że istnieje duże ryzyko spadania gałęzi drzew z powodu wiatru, który w porywach może osiągać 30 km/h. Wiatr może łamać gałęzie pod ciężarem śniegu, a w okolicy możliwe są przerwy w dostawie prądu.
Burmistrz miasta wprowadził stan nadzwyczajny. Obowiązuje on przynajmniej do piątku. Co najmniej 4 osoby uznawane są za ofiary tegorocznego mrozu. Są to głównie ludzie bezdomni.
Warunki pogodowe i drogowe skłoniły w czwartek okręg szkolny w Anchorage do przejścia na naukę zdalną. Przedłużono to na poniedziałek i wtorek. Miejski transport publiczny został zawieszony w piątek ze względu na koszmarną pogodę. Autobusy i tak nie byłyby w stanie dojechać do celu.
Dobra wiadomość jest taka, że nadchodzące opady nie będą już tak duże jak poprzednie. Istnieje szansa, że sytuacja nieco się poprawi.
twittertwitterCzytaj też:
Podróżowali po Stanach śladem filmów. Mają za sobą około 30 tys. kilometrów i wciąż chcą więcejCzytaj też:
Znikają tu ludzie i samoloty. Tajemnica Trójkąta Alaskańskiego