Internauci wzywają Muzeum Brytyjskie do zwrotu eksponatu. W sieci wybuchła afera

Internauci wzywają Muzeum Brytyjskie do zwrotu eksponatu. W sieci wybuchła afera

Dodano: 
Wyspa Wielkanocna
Wyspa Wielkanocna Źródło:Shutterstock
Instagramowy profil Muzeum Brytyjskiego zalały wezwania internautów do tego, by placówka zwróciła charakterystyczny posąd z Wyspy Wielkanocnej. Pod postami zawrzało.

Chilijscy użytkownicy mediów społecznościowych atakują instytucję, jaką jest Muzeum Brytyjskie. W pewnym momencie doszło nawet do tego, że obiekt zablokował możliwość zamieszczania komentarzy pod postami. Chodzi o to, że internauci chcą, aby muzeum oddało posąg z Wyspy Wielkanocnej. I w tej kwestii wybuchła afera.

Awantura o posąg z Wyspy Wielkanocnej

Muzeum Brytyjskie walczy w mediach społecznościowych z napływem internautów z Chile. Zalali oni muzealne posty komentarzami, w których wzywają placówkę do zwrotu kamiennego posągu z Wyspy Wielkanocnej.

W muzeum znajdują się dwie sztuki moai, które brytyjscy geodeci zabrali z Rapa Nui w 1868 roku. Żądania o ich zwrot pojawiają się od dawna. Internauci chcą by Brytyjczycy zwrócili je na Wyspę Wielkanocną, czyli terytorium Chile.

Od stycznia chilijscy użytkownicy mediów społecznościowych zalewają sekcję komentarzy muzeum na Instagramie, atakując jednocześnie jego strony na YouTube i Facebooku.

instagram

Masa negatywnych komentarzy

W odpowiedzi muzeum zostało zmuszone do zamknięcia sekcji komentarzy pod ostatnimi postami na Instagramie. Znów jednak zdążyła się ona otworzyć, choć niektóre posty wciąż mają ograniczoną możliwość komentowania.

Kampania internetowa rozpoczęła się po tym, jak wpływowy influencer z Santiago, Mike Milfort, zachęcił 1 milion obserwujących do napisania komentarzy z żądaniami zwrotu monolitów.

Temat skradzionych moai regularnie pojawia się w filmach Milforta, tworząc trend, który dotarł aż do chilijskiego prezydenta Gabriela Borica. Wyraził on poparcie dla tych działań podczas wywiadu w chilijskim radiu.

Jednak akcja wywołała krytykę na samej wyspie. Pedro Edmunds Paoa, burmistrz Rapa Nui, powiedział, że Boric „nie powinien upolityczniać czegoś, co jest dla społeczności tak ważne holistycznie, duchowo i kulturowo”.

Muzeum dodało jedynie, że ma „dobre i otwarte stosunki” z kolegami z Rapa Nui – zapraszało współpracowników z Wyspy Wielkanocnej do Londynu na „różne inicjatywy” w ciągu ubiegłych dwóch lat.

W Rapa Nui znajduje się ponad 1000 posągów moai, które są podziwiane na całym świecie ze względu na swój rozmiar oraz tajemnicę sposobu ich wykonania i transportu. Zostały stworzone, aby przetrzymywać duchy przodków, setki lat przed europejską kolonizacją.

Dla Rapa Nui szczególne znaczenie ma jedno z moai w Muzeum Brytyjskim – Hoa Hakananai’a. Jego nazwa oznacza „skradziony przyjaciel”.

Czytaj też:
Brytyjczycy polecają polskie miasto. Tym razem nie chodzi o Kraków
Czytaj też:
Tiktokerka stworzyła listę najbardziej przereklamowanych miejsc. Paryż numerem jeden

Opracowała:
Źródło: The Guardian