Pył piaskowy znad Sahary krąży po świecie i regularnie można go spotkać w różnych krajach. Polska, choć sporo oddalona od Afryki, też jest narażona na niebezpieczne drobinki przenoszone wraz z wiatrem. Od 27 lutego znów można je u nas dostrzec. O sprawie poinformowały odpowiednie instytucje, a komunikaty zobaczymy m.in. na platformie X i profilu należącym do IMGW-PIB Centrum Modelowania Meteorologicznego.
Pył z Afryki nad Polską. Czego można się spodziewać?
„Przygotujcie się na odwiedziny Afryki. Saharyjski pył wykupił już lot do Polski” – tak napisano we wspomnianym komunikacie IMGW w mediach społecznościowych. Na specjalnej mapie widać, że pył jest bardzo blisko i przemieszcza się w szybkim tempie. Zła sytuacja potrwa aż do marca.
W ciągu kilku najbliższych dni, spoglądając w górę, będzie można dostrzec, że niebo bywa jasnobrązowe lub beżowe. To właśnie skutek przepływających przez kraj drobinek. O tym, jak może to wyglądać, opisywano m.in. na facebookowej stronie „Lubuscy Łowcy Burz”. „Tam, gdzie nie będzie chmur, niebo może być mętne. Natomiast o zachodzie słońca niebo przybierze kolor piaskowo-pomarańczowo-żółty” – informowano w poście.
O czym tak właściwie mowa? Wspomniany pył nie zwiastuje nic dobrego i bywa niebezpieczny. W najgorszej sytuacji znajdują się osoby z astmą i innymi przewlekłymi chorobami płuc. Wiele badań udowadniało już, że w pyle są cząsteczki radioaktywne i szkodliwe dla zdrowia.
Piaskowy pył w Polsce. Nadciąga wielka chmura
Największa chmura toksycznego pyłu ma być widoczna w Polsce 1 marca. Odznacza to, że jeszcze przez co najmniej cztery dni należy zachować szczególną ostrożność. Przedstawiciele IMGW podkreślają, że saharyjski pyłek może się osadzać na samochodach, balustradach, parapetach czy balkonach. Choć warto uważać, to nie należy panikować. „Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Polska Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej” – przekazano na platformie X.
Ostatnio podobne wydarzenia miały miejsce m.in. na Wyspach Kanaryjskich. Tam pojawiły się szczególnie toksyczne i radioaktywne cząsteczki. O sprawie informowaliśmy 2 lutego tego roku i, jak widać, nie trzeba było długo czekać, by po raz kolejny doświadczyć problemu na własnej skórze. Podobnie było już u nas wiele razy m.in. rok temu w okolicach sierpnia.
twitterCzytaj też:
Raport WMO: Coraz gorętsza Europa to coraz dotkliwsze konsekwencje zmian klimatuCzytaj też:
W Polsce pojawił się... żółty śnieg! Jak powstaje zjawisko? IMGW publikuje zdjęcia