Dzik zjawił się na placu zabaw. Zabrał dziecku plecak i zaczął przeszukanie

Dzik zjawił się na placu zabaw. Zabrał dziecku plecak i zaczął przeszukanie

Dodano: 
Dzik
Dzik Źródło:Shutterstock
Dziki są dziś zmorą w wielu miastach. Coraz odważniej wychodzą na ulice i nawet nie czekają aż zapadnie zmierzch. Ostatnio z tego powodu w niebezpieczeństwie znalazło się dziecko.

To był spokojny dzień w jednym z największych polskich miast. Wszystko wydarzyło się w gdyńskiej dzielnicy Karwiny w obrębie osiedlowego placu zabaw. Dzieci bawiły się przy huśtawkach, a swoje szkolne plecaki położyły niedaleko na ziemi. Nagle w stronę grupy podbiegł dzik i upolował tornister. Działał bardzo szybko.

Dzik ukradł plecak. Dzieci w szoku

Taką akcję trudno byłoby przewidzieć, zwłaszcza gdy za oknami jeszcze jasno, a na dworze tłumy goniących się dzieci. Okazuje się, że w Gdyni dziki są już tak zuchwałe, że nawet to ich nie odstrasza. Na osiedlu Karwiny zjawił się osobnik zainteresowany szkolnym plecakiem. W mgnieniu oka chwycił go do pyska, po czym się oddalił i zaczął szukać pożywienia. Wszystko zdążył uwiecznić jeden ze świadków.

Nagranie z dzikiem złodziejem krąży w sieci

Nagranie z dzikiem złodziejem robi furorę w sieci – krąży m.in. na Facebooku i platformie X. Nie widać na nim, aby zwierzę było agresywne, jednak plecak szarpie bardzo energicznie. W całej sytuacji najważniejsze, że nic nie stało się dzieciom. Te wykazały się dużą roztropnością – nie wpadły w panikę, ani nie zaczynały gonić zwierzęcia.

Internauci, którzy mieli okazję zobaczyć film, reagowali z przymrużeniem oka. „Teraz każda mama w Gdyni: zjedz kanapki, bo cię dzik zaatakuje” – pisano. Wiele osób traktowało jednak sprawę poważnie i zwracało uwagę na problem. „Tak go nauczono. Poczuł kanapkę albo sam skojarzył, że z podobnych rzeczy dostaje niekiedy coś dobrego. Fatalne zjawisko dla samych dzików jak i ludzi. Nie tutaj ich miejsce” – komentowała jedna z kobiet. Trzeba pamiętać, że tego typu incydenty nie są bezpieczne i czasem mogą skończyć się tragicznie. Nie wiadomo, jak ostatecznie potoczyła się ta historia, pozostaje mieć nadzieję, że dzik porzucił nabytek, a jego właściciel nie poniósł dużych strat.

Wspomniana sytuacja obrazuje, jak bardzo dzikie zwierzęta przyzwyczaiły się już do życia wśród ludzi. Często wiedzą, że mogą zaatakować i pozostają bezkarne. W ostatnim czasie głośno było o wielu tego typu sytuacjach. Szczególnie niebezpiecznie robi się latem na nadmorskich plażach. Wtedy tłumy turystów z torbami pełnymi jedzenia wypoczywają m.in. na plażach. W minione wakacje jeden z mężczyzn w Sopocie walczył z dzikiem o reklamówkę z żywnością. Zwierzę wcześniej chowało się za pobliskimi drzewami i tylko czekało na to, by wyskoczyć i ruszyć po zdobycze.

Czytaj też:
Kobieta zaatakowana przez dzika w Gdyni. W stanie krytycznym trafiła do szpitala
Czytaj też:
Atak dzikich zwierząt w Kenii. Jedna osoba nie żyje

Opracowała:
Źródło: Trójmiasto.pl