Ośrodek Sportów Wodnych Dojlidy to popularne miejsce spędzania wolnego czasu wśród białostoczan. Miejska plaża w Białymstoku oferuje wiele atrakcji. Latem na teren kąpieliska przyjeżdżają osoby spragnione wakacyjnego relaksu, zimą nie brakuje tu amatorów morsowania, dla których w zeszłym roku otwarto saunę fińską. Teraz białostocka plaża zyska kolejny ciekawy obiekt. Dla mieszkańców i turystów przygotowano park linowy, którego otwarcie planowane jest na zbliżającą się majówkę.
Park linowy nową atrakcją Białegostoku
Rozpoczęły się prace nad kolejną atrakcją na Podlasiu. Już tej wiosny Białystok, uważany za jedno z ciekawych, choć nietypowych polskich miast, wzbogaci się o kolejną wyjątkową atrakcję. W majówkę 2024 roku pierwsi mieszkańcy i turyści będą mogli skorzystać z nowo otwartego parku linowego na miejskiej plaży na terenie Ośrodka Sportów Wodnych Dojlidy. Firma SDS Techniki Linowe, która dzierżawi teren, prowadzi już inne tego typu obiekty na terenie województwa podlaskiego i pozostałej części Polski. Tym razem uruchomione zostaną cztery trasy o różnych stopniach trudności, tak aby każdy w zależności od wieku i umiejętności, mógł znaleźć coś dla siebie. Najłatwiejsza ścieżka będzie przeznaczona dla przedszkolaków w wieku od 4 do 5 lat, a najtrudniejsza dla osób dorosłych i dzieci o wzroście powyżej 140 centymetrów.
Ceny biletów do parku linowego
Choć otwarcie parku planowane jest na majówkę, na początku atrakcja ma być czynna jedynie w weekendy. Dopiero podczas wakacji, w lipcu i sierpniu obiekt będzie dostępny dla odwiedzających każdego dnia. Wejście, w zależności od rodzaju biletu, ma kosztować od 30 do 45 złotych za osobę. „Spodziewamy się ciekawej rozrywki dla wszystkich miłośników aktywnego wypoczynku. Park linowy to zabawa i przygoda dla osób, które uwielbiają sprawdzać swoje możliwości, poczucie równowagi, odwagę i spryt” – uważa Anna Kopeć-Tyszkiewicz, przedstawicielka Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Czytaj też:
Nowa atrakcja turystyczna Dolnego Śląska. Znajduje się pod ziemiąCzytaj też:
Polskie parki rozrywki dla całych rodzin. Za zabawę trzeba jednak trochę zapłacić