Plaże na popularnej wyspie toną w śmieciach. Turyści narzekają

Plaże na popularnej wyspie toną w śmieciach. Turyści narzekają

Dodano: 
Plaża Kedonganan na Bali
Plaża Kedonganan na Bali Źródło: Shutterstock / Agung bayu
Południowa część indonezyjskiej wyspy przeżywa prawdziwy koszmar. Wszystko przez monsun, który wyrzucił na brzeg tony plastikowych odpadów.

Wyspa Bali, która od lutego wprowadziła nowy podatek turystyczny w celu ochrony swojej unikatowej kultury i przyrody, walczy z problemem śmieci. Odpady zalegają szczególnie na popularnych plażach Kedonganan i Jimbaran w południowej części wybrzeża. Wszystko przez monsun, który wyrzucił zalegający w oceanie plastik prosto na brzeg. Zagraniczni turyści, którzy liczyli na błogie wakacje i rajskie krajobrazy, są naprawdę zawiedzeni.

Śmieci na plażach na Bali

Balijskie plaże toną w śmieciach. Na najnowszych zdjęciach z wyspy nie widać piasku, a jedynie tony plastikowych butelek, po których chodzą miejscowi, starający się posprzątać ten bałagan. Wszystko zaczęło się od monsunu, który przyniósł ulewne deszcze zmywające śmieci, które następnie trafiły do oceanu. Odpady dryfowały setki kilometrów, zanim osiadły na popularnych plażach. Ten scenariusz powtarza się na Bali co roku i choć wiele miejsc na tej wyspie ma problem ze śmieciami, w okresie od listopada do marca najbardziej cierpią południowe części wybrzeża. Aktualna sytuacja na plażach Kedonganan i Jimbaran jest krytyczna. „Wzywam wszystkich mieszkańców Indonezji, aby nie śmiecili na pustych terenach, nie wyrzucali śmieci na klify i do rzek, ponieważ wylądują one w morzu i dotrą na nasze piękne plaże” – apeluje urzędnik lokalnej agencji ochrony środowiska Anak Agung Dalem.

facebook

Mieszkańcy sprzątają, turyści narzekają

Mieszkańcy wyspy niezwłocznie przystąpili do działania, jednak ilość odpadów do zebrania jest naprawdę duża. Sprzątanie z pewnością potrwa więc dłużej, niż chcieliby tego turyści. Zagraniczni odwiedzający narzekają, że plaże nie wyglądają tak, jak na zdjęciach. „Przyjechałem tutaj, bo słyszałem, że to miejsce warte odwiedzenia, ale jedyne, co widzę, to plastik. To dla mnie prawdziwa katastrofa. (...) Nigdy tu nie wrócę” – ubolewa Francuz Denis Le Merre, który przyleciał z Australii. „Jeśli problem śmieci zostanie rozwiązany, będzie tu przychodzić więcej ludzi” – uważa mieszkanka regionu Kedonganan.

Czytaj też:
To najlepsza wyspa na wyjazd we dwoje. Badania nie pozostawiają wątpliwości
Czytaj też:
Turystka opublikowała przerażający film z wakacji. Tak wygląda „ściana pająków”.

Opracowała:
Źródło: thebalisun.com/channelnewsasia.com/