Chmura dwutlenku siarki znad wulkanu w Islandii dotarła też do Polski. „Erupcje nie były tak poważne”

Chmura dwutlenku siarki znad wulkanu w Islandii dotarła też do Polski. „Erupcje nie były tak poważne”

Dodano: 
Wybuch wulkanu na Islandii/zdj. poglądowe
Wybuch wulkanu na Islandii/zdj. poglądowe Źródło:Shutterstock
Pióropusz dwutlenku siarki wyemitowany podczas marcowej erupcji na islandzkim półwyspie Reykjanes dotarł do Wysp Brytyjskich, Skandynawii i Polski. Eksperci uważnie się mu przyglądają.

Według globalnego systemu usługi monitorowania atmosfery Copernicus (CAMS) chmura dwutlenku siarki przemieszcza się znad Islandii przez Morze Barentsa nad Europę kontynentalną. Prognozy CAMS przewidują, że główny pióropusz dotrze przez Skandynawię i kraje bałtyckie w kierunku północno-zachodniej Rosji.

Niebezpieczna chmura znad Islandii dotarła też nad Polskę

Erupcja na islandzkim półwyspie Reykjanes, która miała miejsce 17 marca, była największą z czterech, jakie zarejestrowano na tym obszarze w ciągu ostatnich czterech miesięcy. Wyemitowała duże ilości SO2. W regionie ogłoszono stan wyjątkowy, ale według islandzkiego Biura Meteorologicznego (IMO) powolne wypływy lawy oszczędziły miasto Grindavik, które ewakuowano w ramach prewencji. Słynna atrakcja turystyczna Błękitna Laguna również została tymczasowo zamknięta.

Według władz lokalnych lawa pokrywa 5,85 km2, a poziom zagrożenia nadal pozostaje bardzo wysoki. Erupcja wulkanu jest jednak stabilna. W tym przypadku odbyła się ona jednak bez wyraźnych znaków ostrzegawczych, takich jak trzęsienia ziemi, co zaniepokoiło badaczy.

Ilość SO2 wyemitowanego podczas erupcji została dobrze wychwycona przez instrumenty satelitarne.

„Poprzednie erupcje nie spowodowały zbyt dużej emisji SO2, którą można było zaobserwować i odnotować w naszym systemie” – mówi Mark Parrington, starszy naukowiec w CAMS. „Obserwacje wykazały wyraźną ilość wyemitowanego tym razem SO2 i uważnie monitorujemy smugę przemieszczającą się przez północną Europę” – dodaje. „Pióropusz zaobserwowano na wysokości do 4 km, co oznacza, że prognozy dotyczące transportu są w miarę pewne”.

Dwutlenek siarki zagrożeniem dla Ziemi

W komunikacie prasowym dyrektor CAMS Laurence Rouil powiedział: „Erupcje wulkanów i uwolnienia dużych ilości związków siarki mogą mieć wpływ nie tylko na jakość powietrza w bezpośrednio dotkniętym regionie, ale także na procesy globalne, takie jak stężenie ozonu w stratosferze. Skutki erupcji wulkanów na Islandii w atmosferze nie były jeszcze tak poważne, ale istotne jest ciągłe monitorowanie rozwoju sytuacji”.

Prognozy pokazują przemieszcza się na wschód od północnego Atlantyku przez Irlandię i Wielką Brytanię, dociera do Skandynawii, przemieszcza się przez Bałtyk w stronę do krajów bałtyckich, Polski i północno-zachodniej Rosji.

Czytaj też:
Kilka lat temu przez erupcję na Islandii odwołano milion lotów. Teraz znów wydano ostrzeżenia
Czytaj też:
Zamiast drinka z parasolką, wybierają zorzę polarną. Karol Wójcicki o astroturystach: Jadą spełnić swoje marzenie

Opracowała:
Źródło: copernicus.eu