Władze Islandii bacznie obserwują aktywność sejsmiczną na wyspie. W ciągu trzech dni ziemia zatrzęsła się tu aż 4700 razy, a w ciągu tygodnia ponad 7 tys. Kraj słynie z oszałamiającej scenerii, lodowców, ale też z gorących źródeł i wulkanów, które lubią o sobie przypominać.
Niepokojące zjawiska postawiły ekspertów na nogi. W pogotowiu są mieszkańcy całego kraju, ale napiętą sytuację odczuwają głównie ci, którzy przebywają w stolicy i regionie wokół niej. Wydawane są ostrzeżenia przed możliwą erupcją.
Budzą się wulkany Islandii
Według Islandzkiego Biura Meteorologicznego (IMO) od 4 lipca pod wulkanem Fagradalsfjall zarejestrowano około 4700 trzęsień ziemi. Sześć z nich miało siłę przekraczającą 4 stopnie w skali Richtera.
Eksperci nie mają wątpliwości, że trzęsienia nadal będą występować, jednak mogą być mniej intensywne. Erupcja jednak wciąż jest możliwa. IMO w związku z tym odradza spacerowania w pobliżu skalnych klifów i stromych zboczy w okolicy wulkanów Keilir i Fagradalsfjall oraz jeziora Kleifarvatn.
Ponadto wydawane są też alerty lotnicze. Zostały podwyższone z „zielonego” na „pomarańczowy”, co wskazuje, że spodziewana jest poważna erupcja wulkanu. Jednak zagrożenie dla podróży lotniczych jest na razie umiarkowane. Branża lotnicza wykorzystuje system kodowany kolorami do oceny ryzyka erupcji wulkanu.
„Wystąpiło dziesięć trzęsień ziemi o sile większej niż 3 i sześć o sile większej niż 4. Największe miało 4,5 stopnia w skali Richtera. Sekwencje trzęsień ziemi na tym obszarze nie są rzadkością, ale obecna aktywność jest niezwykle wysoka. W związku z tym kod koloru lotniczego dla systemu wulkanicznego Eldey zostanie zmieniony na pomarańczowy” – czytamy w oświadczeniu IMO.
Kilka lat temu przez erupcję odwołano milion lotów
W ostatnich latach Islandia przyciągnęła światową uwagę dzięki swojej aktywności wulkanicznej. Kraj, który jest jednym z największych i najaktywniejszych regionów wulkanicznych w Europie, położony jest bezpośrednio na Grzbiecie Środkowoatlantyckim — formacji geologicznej oddzielającej płyty tektoniczne euroazjatycką i północnoamerykańską, stanowiącej najbardziej aktywne źródło trzęsień ziemi w regionie bieguna północnego. Na Półwyspie Reykjanes erupcje występowały zarówno w 2021, jak i 2022 roku. W tamtym okresie tysiące turystów przybywało w okolice Fagradalsfjall – chcieli zobaczyć niezwykły spektakl natury z bliska.
Jednak poprzednie erupcje były dużo gorsze, szczególnie dla podróży lotniczych. W 2010 r. wybuch wulkanu Eyjafjallajokull doprowadził do odwołania prawie miliona lotów. Pióropusze pyłu utrzymujące się od tygodni nad Europą spowodowały największe zakłócenia w ruchu lotniczym w ostatnich latach. Pozamykano wówczas przestrzeń powietrzną w wielu regionach Europy.
Czytaj też:
Ostrzeżenia dla mieszkańców i turystów. Przebudził się niebezpieczny wulkanCzytaj też:
Nietypowa i niebezpieczna atrakcja w Polsce. Uważano, że tam oddycha piekło