W połowie kwietnia pisaliśmy o tym, że w Ameryce Południowej wybuchła epidemia żółtej febry. Na kontynencie wzrosła liczba przypadków tej choroby, dlatego też ostrzegano turystów przed wyjazdami do tego regionu. Tym razem złe informacje spływają z wakacyjnej wyspy na Oceanie Indyjskim.
Na Mauritiusie rośnie bowiem liczba zakażeń niebezpieczną chorobą, jaką jest leptospiroza. Jak jest przenoszona i kto szczególnie powinien uważać? Ministerstwo wydaje ostrzeżenia.
Groźna choroba na Mauritiusie
Jak wynika z opublikowanego w weekend komunikatu prasowego Ministerstwa Zdrowia, od początku roku na Mauritiusie wykryto dwadzieścia przypadków leptospirozy, w tym aż pięć w kwietniu.
Leptospiroza to choroba bakteryjna, którą można zarazić się poprzez kontakt z wodą zanieczyszczoną moczem gryzoni. Może ona przedostać się do organizmu przez oczy, nos, usta i popękaną skórę. Objawy zakażenia obejmują wysoką gorączkę, której towarzyszą dreszcze, ból głowy, ból mięśni i stawów. Leptospiroza może prowadzić do powikłań nerkowych, wątrobowych lub płucnych.
Liczba przypadków leptospirozy może wzrosnąć po ulewach, które prowadzą do gromadzenia się wody. W przypadku wystąpienia objawów leptospirozy zaleca się natychmiastowe udanie się do przychodni lub skontaktowanie się z lekarzem.
Ostrzeżenia dla turystów
Należy pamiętać, że leptospiroza jest chorobą bakteryjną atakującą ludzi i zwierzęta. Jej głównymi nosicielami są gryzonie, zwłaszcza szczury, które wydalają bakterie z moczem.
Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej zwraca się z prośbą do społeczeństwa o utrzymywanie otoczenia w czystości w celu uniknięcia ryzyka skażenia, ścisłe przestrzeganie zasad higieny, stosowanie środków ochrony osobistej m.in. rękawiczek, mycie różnych produktów przed spożyciem, w tym owoców i warzyw.
Czytaj też:
Wycieczki do karaibskiego kraju odwołane. Robi się w nim niebezpiecznieCzytaj też:
Turyści użyli Google Maps, by dotrzeć na lotnisko. Zostali pobici i okradzeni, pozywają firmę