Jeden z najciekawszych turystycznie krajów świata coraz odważniej otwiera się na wizyty obcokrajowców. Chiny, które przez czas pandemii były praktycznie niedostępne dla gości z zagranicy, poinformowały o planowanym zniesieniu wiz dla obywateli 11 krajów. Okazuje się, że to nie jedyna niespodzianka dla podróżnych. Z bezwizowego wjazdu skorzystają także wszyscy ci, którzy do Chińskiej Republiki Ludowej wybiorą się na pokładzie statków wycieczkowych.
Wyjazd do Chin
Obywatele Polski planujący wycieczkę do Chińskiej Republiki Ludowej są zobowiązani do posiadania wizy turystycznej, która umożliwia wjazd na teren Państwa Środka i przebywanie w nim do 30 dni. Jak informuje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, od 9 lutego 2024 Polacy mogą także przebywać na terenie prowincji Hainan do 30 dni bez konieczności wyrabiania wizy, jednak dopuszczalne są pobyty jedynie w celu działalności biznesowej, odwiedzin rodziny i przyjaciół, korzystania z leczenia, udziału w wydarzeniach kulturalnych czy sportowych. Teraz przed polskimi podróżnymi stanie kolejna szansa na odkrycie atrakcji Chin bez konieczności ponoszenia dodatkowej opłaty.
Bez wizy na statkach wycieczkowych
Jak informuje państwowa agencja informacyjna Xinhua, od 15 maja 2024 roku zagraniczni przyjezdni podróżujący do portów Chińskiej Republiki Ludowej na statkach wycieczkowych w ramach wycieczki z biurem podróży będą zwolnieni z obowiązku wizowego. Decyzja Krajowej Administracji Imigracyjnej to kolejny krok w kierunku ułatwienia obcokrajowcom odkrywania atrakcji kraju. „Turyści mogą przebywać w Chinach nie dłużej niż 15 dni. W oświadczeniu NIA (National Immigration Administration) odnotowano, że podczas pobytu w Chinach mogą odwiedzać nadmorskie prowincje, gminy i regiony autonomiczne, a także Pekin” – czytamy. Do tej pory w chińskich Chin operowało 21 międzynarodowych statków wycieczkowych. Bezwizowy wjazd dotyczy kilkunastu portów w kraju: m.in. w Szanghaju, Lianyungang, Xiamen, Guangzhou, Shenzhen i Hainan.
Czytaj też:
„Chiński biegun północny” coraz bardziej popularny. Na miejscu nawet kilkadziesiąt stopni mrozuCzytaj też:
Chiński turysta persona non grata? Kolejne kraje wprowadzają ograniczenia