Para utknęła hotelu na Karaibach po tym, jak ich lot do domu został odwołany. W dodatku linia lotnicza kazała podróżnym zapewnić sobie nocleg na dwie dodatkowe noce za swoje własne pieniądze. Nie tak sobie wyobrażali końcówkę urlopu turyści z Wielkiej Brytanii.
Odwołany lot i wydane dodatkowe tysiące złotych
Mieszkaniec Londynu, Ian Field, i jego towarzyszka Jane wybrali się na wycieczkę na wyspę St. Lucia na Karaibach. Wypoczywali w rajskim zakątku świata, ale pod koniec ich wyprawa mocno się popsuła. Lot powrotny, który miał odbyć się 15 maja, został odwołany. Według Virgin Atlantic rejs nie mógł zostać zrealizowany z „powodów operacyjnych”.
Podróżni podejrzewają, że ich lot został odwołany przez brak pasażerów. Zabranie Fielda i Jane do domu zajęło linii Virgin Atlantic kolejne dwa dni. Mężczyzna twierdzi, że zarówno przewoźnik, jak biuro podróży Blue Bay Travel, które organizowało wycieczkę, pozostawiły ich samych sobie. Mieli sami znaleźć sobie hotel i dodatkowo opłacić dwie noce na wyspie.
„Czujemy się zawiedzeni i całkowicie opuszczeni” – powiedział Field w rozmowie z The Independent. „Brak odpowiedzi ze strony Virgin, a postawa biura podróży beznadziejna” – dodał.
Para musiała zapłacić dodatkowe 520 dolarów za nocleg na wyspie. Później musieli „wnioskować o zwrot kosztów”, aby odzyskać pieniądze. „Twój problem, nie nasz – po prostu rozwiąż go sam i ubiegaj się o zwrot kosztów od Virgin. A jeśli nie masz środków na opłacenie dodatkowych dwóch nocy, poproś rodzinę o pożyczkę” – komentował mężczyzna.
Rzecznik Virgin Galatic powiedział podróżnym, że ostatecznie „otrzymają pełny zwrot wszelkich poniesionych wydatków bieżących”. Ale od początku nie było to takie oczywiste, bo wszyscy się ze wszystkim ociągali.
„Chcielibyśmy przeprosić naszych klientów za opóźnienie w ukończeniu podróży i wszelkie związane z tym niedogodności” – powiedział rzecznik.
Czytaj też:
Wybrano najbardziej stresujące atrakcje turystyczne na świecie. Znajdują się m.in. w Berlinie i Nowym JorkuCzytaj też:
Nowa opłata dla turystów w trzech nadmorskich miastach. Będzie obowiązywała od 1 lipca