Nie jest tajemnicą, że pierwsze grzyby w polskich lasach można znaleźć już w połowie maja, jednak prawdziwa uczta dla grzybiarzy rozpoczyna się dopiero wczesną jesienią. Jednak także już teraz można znaleźć wyjątkowe okazy, o czym przekonał się leśniczy Kazimierz Nóżka. Mężczyzna trafił na piękne borowiki szlachetne, a nagranie z jego grzybobrania podbija sieć.
Prawdziwki w polskich lasach
Filmem pokazującym zebrane w polskich lasach grzyby podzielili się przedstawiciele Nadleśnictwa Baligród, które leży na Podkarpaciu. To tutaj w ostatnim czasie leśniczy Kazimierz Nóżka trafił na piękne okazy prawdziwków.
„Powiem tak, lekko pada i powoli, powoli, powoli w bieszczadzkich lasach zaczynają się grzyby prawdziwe, więc jak traficie gdzieś na swoim szlaku, to to możecie sobie zerwać i zrobić może pierwszy sos, może pierwszą zupę” – mówi mężczyzna, zrywając wyjątkowe sztuki w jednym z lasów.
„Te są akurat zdrowe, więc je oczyścimy, a miejsce zamaskujemy. Tak to wygląda, moi drodzy. Pierwsze moje zdrowe grzyby w tym roku” – opowiada pan Kazimierz, prezentując prawdziwki do kamery.
Leśniczy zdradził, że nie wie, czy trafi na więcej na swoim szlaku, ale po drodze mijał jeszcze dwa okazy.
„Cztery w zupełności wystarczą. Żona zrobi pyszny piątkowy sos. Myślę, że i wam się uda wcześniej czy później” – podsumowuje.
W komentarzach zawrzało
Internauci są zachwyceni zdobyczami pana Kazimierza. Okazuje się jednak, że wielu z nich również udało się uzbierać już trochę grzybów. Post nadleśnictwa doczekał się prawie 800 komentarzy, a w części z nich znalazły się zdjęcia, które zrobili inni Polacy po grzybobraniu.
„O tej porze to taki rarytas. Trzeba przyznać, że piękne okazy. Miłego popołudnia”, „Zdrowe i takie czyste”, „Piękny widok” – piszą obserwatorzy.
Niektórzy dodają, że grzyby można znaleźć także w okolicach Olsztyna czy na Dolnym Śląsku. A czy wam się udało już pozbierać jakieś grzyby?
Czytaj też:
Tajemnica „masła czarownicy” rozwiązana! „Ani grzyb, ani roślina, a tym bardziej żadne zwierzę”Czytaj też:
Sprowadzają grzyby spod Zakopanego do Warszawy. Sprzedawcy zapisują klientów na listy