W ostatnim czasie głośno mówi się o trudnych warunkach atmosferycznych w krajach europejskich. Łatwo nie jest też poza naszym kontynentem. We znaki dają się m.in. rekordowe upały, a ich skutki prowadzą nawet do śmierci wielu osób. Przed takimi właśnie problemami ostrzega turystów polska ambasada we Włoszech. Przez najbliższe 10 dni ma być ciężko.
Ambasada ostrzega Polaków
W europejski kraj uderzył antycyklon afrykański Charon. W wyniku tego od północy po południe Włoch odczuwalny jest rekordowy skwar. W niebezpieczeństwie znajdują się zarówno miejscowi, jak i turyści. W niedzielę 28 lipca wprowadzono najwyższy, czerwony alert z powodu upału. Zalecenia przygotowało ministerstwo zdrowia. Sytuacja dotyczy Rzymu, Florencji, Frosinone, Palermo, Perugii i Rieti.
Przed skutkami upałów ostrzega Polaków ambasada RP we Włoszech. W mediach społecznościowych polska placówka w Rzymie przypomina: „Lato we Włoszech to nieustanny upał. Około 40 stopni Celsjusza to niemal codzienność”.
Wielkie upały we Włoszech
Za nami jeden z najgorętszych weekendów we Włoszech w tym roku. Bardzo wysoka temperatura będzie utrzymywać się także w tym tygodniu. „Antycyklon panować będzie nad całymi Włochami co najmniej 10 dni, a na południu jeszcze dłużej, gdzie utrzymuje się dramatyczna susza na Sycylii i w Kalabrii” – ostrzegał meteorolog Mattia Gussoni, cytowany przez włoskie media. Dodawał, że nocami temperatura ma osiągać od 25 do 30℃.
Warto wspomnieć, że mowa tu o temperaturach, które w Polsce kojarzą się z wyjątkowymi upałami i mają miejsce głównie za dnia. Dziś osoby przebywające we wspomnianych miastach we Włoszech nie mają szansy nawet na chwilę odpocząć od słońca. Kluczowe jest częste nawadnianie się i unikanie wychodzenia na miasto w godzinach szczytu, zwłaszcza gdy nie jest to konieczne.
„Pamiętaj: unikaj aktywności na zewnątrz w godzinach południowych, pij bardzo dużo wody, śledź mapę alertów pogodowych” – zaapelowano na stronie polskiej ambasady we Włoszech.
Czytaj też:
Polka przeżyła koszmar podczas wakacji w Bułgarii. „Umierałam ze strachu”Czytaj też:
Cała Polska w alertach IMGW. Burze, grad i upały