Kolejne miasta wycofują się z oferowania usług wynajmu hulajnóg elektrycznych. Już w ubiegłe wakacje zmiany w tym zakresie jako pierwsze europejskie miasto wprowadził Paryż. Teraz popularne jednoślady zostaną usunięte z przestrzeni miejskiej w Melbourne. Zdecydowano się na rozwiązanie umów z dwoma operatorami sprzętów, którzy muszą usunąć swoje pojazdy z ulic w ciągu 30 dni. Powodem wprowadzonego zakazu jest niepokój mieszkańców o bezpieczeństwo na chodnikach.
Hulajnogi elektryczne w mieście
Położone w południowo-wschodniej Australii Melbourne zdecydowało w mijającym tygodniu o oczyszczeniu ulic z hulajnóg elektrycznych. Te mobilne pojazdy stały się w ostatnich latach pospolitym zjawiskiem w wielu miastach na całym świecie. Mimo ich niewątpliwych zalet, jakimi są łatwa dostępność, niska cena i niemal zerowa emisja (CO2 nie jest wydalany podczas jazdy, ale może być emitowany podczas ich produkcji), hulajnogi coraz częściej spotykają się z krytyką ze strony mieszkańców. Przeciwnicy zarzucają użytkownikom nieostrożną jazdę, która wpływa na zmniejszenie się poziomu bezpieczeństwa zarówno na ulicach jak i chodnikach. Hulajnogi nierzadko są pozostawiane w przypadkowych miejscach, zaśmiecając drogi, po których poruszają się piesi.
Melbourne wprowadza zakaz
Jak podaje CNN, we wtorek członkowie rady miejskiej w Melbourne zagłosowali za rozwiązaniem umów z dwoma operatorami hulajnóg elektrycznych, Lime i Neuron. Właściciele firm mają teraz 30 dni na całkowite usunięcie swoich pojazdów z australijskiej metropolii. „To okazja, by położyć kres spustoszeniu chodników w Melbourne i sprawić, by nasze miasto znów było bezpieczne” – powiedział burmistrz Melbourne Nicolas Reece na zorganizowanej w środę konferencji prasowej. Mieszkańcy od miesięcy błagali urząd o zniesienie pozwolenia na korzystanie z hulajnóg, które trafiły na ulice w 2022 roku. „W ostatnich latach w Melbourne codziennie odbywało się średnio 7800 podróży pojazdami mikromobilnymi, w tym 6800 na hulajnogach elektrycznych” – czytamy. Niestety wiązało się to ze zwiększoną liczbą wypadków.
Czytaj też:
Polacy już nie potrzebują tu paszportu. Popularny wakacyjny kraj zmienia zasadyCzytaj też:
Jechał hulajnogą elektryczną. Doszło do tragedii