Trudna sytuacja dla mieszkańców i turystów wystąpiła na Teneryfie. Popularna hiszpańska wyspa na Oceanie Atlantyckim ostrzega wszystkich przed kąpielami na wybranych plażach. Wywieszono czerwone flagi i kategorycznie zakazano kąpieli. Na bieżąco należy śledzić komunikaty.
Zamknięte plaże na Teneryfie
Zagrożenie występuje na plażach Los Charcos, El Bloque i Acapulco. Każda z nich jest piaszczystym rajem, który regularnie przyciąga odwiedzających. O zakazie korzystania z kąpieli w tych rejonach poinformowało Centrum Zarządzania Kryzysowego CECOPAL. Problemem jest bardzo zła jakość wody.
Władze wezwały mieszkańców i gości, aby na bieżąco śledzili oficjalne aktualizacje i stosowali się do oznakowań na dotkniętych obszarach. To ma pomóc uniknąć niepotrzebnego ryzyka.
Chodzi o dobro plażowiczów
Część plażowiczów może być rozczarowana obecną sytuacją, jednak dystrykt Anaga, jak i rada miasta Santa Cruz w pełni popierają środek zapobiegawczy. Widzą w nim ochronę dobrego samopoczucia wszystkich.
We wspomnianych rejonach podobne ostrzeżenia pojawiały się już wcześniej. Warto też pamiętać, że w okresie wakacyjnych częściowy zakaz kąpieli na plażach obowiązywał nawet w Polsce. Przez sinice lub zanieczyszczenia wielokrotnie zamykano kąpieliska w Gdańsku czy Świnoujściu.
Wyniki złych badań wody szczególnie mocno motywują władze do szybki reakcji. Na Wyspach Kanaryjskich występowały też inne zagrożenia zdrowotne, dlatego ważne jest, by unikać kolejnych. W ostatnim czasie drastycznie rosła tam liczba przypadków zachorowań na gorączkę leniwców, czyli Oropouche wywoływaną przez buniawirusy OROV z rodzaju Orthobunyavirus. Jej objawami były m.in. gorączka z bóle głowy, nudności, wymioty, bóle mięśni, a czasem nawet więcej. Zakażeni znajdowali się na Kubie, Teneryfie oraz Gran Canarii.
Polacy bardzo chętnie odwiedzają wspomniane rejony, dlatego szczególnie powinniśmy uważać na ostrzeżenia. Gdy jakość wody wróci do normy kąpiele przy Los Charcos, El Bloque i Acapulco znów będą możliwe.
Czytaj też:
Na Teneryfę jak do siebie. Ile kosztuje mieszkanie i jak nowe prawo może popsuć obcokrajowcom biznes?Czytaj też:
Uwielbiana hiszpańska wyspa nie chce tłumów. Zmiany uderzą w turystów