Sytuacja miała miejsce podczas lotu z afrykańskiego miasta Gwinea Bissau do Lizbony. Początkowo nic nie wskazywało na to, że stanie się coś niezwykłego, jednak w pewnym momencie załoga zmuszona była do awaryjnego lądowania. Wcale nie dlatego, że ktoś zachowywał się w agresywny sposób. Jedna z kobiet zaczęła rodzić. Moment rozpoczęcia akcji porodowej był wyjątkowo niefortunny, ponieważ na jaw wyszła tajemnica kobiety.
Poród w samolocie i dziwne znalezisko
Samolot, zamiast wylądować w Lizbonie, zatrzymał się na Maderze. To właśnie tam Afrykanka błyskawicznie urodziła zdrowego chłopca. Wkrótce okazało się, że w swoim bagażu miała kilka paszportów osób nieletnich oraz podejrzaną substancję. Sprawa wyglądała na tyle nietypowo, że natychmiast zajęła się nią policja. Wiele wskazywało na to, że może chodzić o handel ludźmi.
Matka noworodka została przesłuchana. Akcja trwała aż cztery dni. Z doniesień lokalnych mediów wynika, że kobieta miała przekazać dokumenty „pewnym umówionym ludziom”. Niestety nie zdradzono więcej szczegółów w sprawie. Biorąc pod uwagę to, że nowo upieczona matka planowała dotrzeć do Lizbony – a ta boryka się z nielegalnymi procederami, w tym z handlem żywym towarem – nie dziwi, że sytuacja wzbudziła czujność służb.
Smutny finał sprawy
O ile samo odkrycie paszportów i dziwnej substancji już było zaskoczeniem, to najsmutniejsze okazało się, że matka postanowiła oddać dziecko. Nie chciała się nim zajmować z powodu problemów finansowych. Wiadomo, że chłopiec trafił do jednej z placówek opiekuńczych na Maderze.
Z przeprowadzonych badań wynikało, że substancja, którą znaleziono w rzeczach kobiety, nie była środkiem zakazanym. Nie wiadomo, co dalej z paszportami, które posiadała, jednak policja wypuściła kobietę na wolność i pozwoliła jej kontynuować podróż do Lizbony.
Wspomnianą sytuację można uznać za wyjątkowo tajemniczą. O ile do porodów na podkładzie samolotów dochodziło już wiele razy, to przewożenie cudzych dokumentów to rzadkość. Gdy już dochodzi do ujawnienia mrocznych sekretów pasażerów, zawsze muszą liczyć się na kontakt z policją, a czasem nawet karą.
Czytaj też:
Urodził się na wysokości ponad 10 tys. metrów. Będzie żył z wyjątkowym przywilejemCzytaj też:
Ukrainiec udawał Rumuna. Został zatrzymany przez Straż Graniczną