W ubiegłym tygodniu media donosiły o tajemniczych zgonach turystów w kurorcie Vang Vieng w Laosie. Malownicze miejsce nad rzeką jest popularnym ośrodkiem turystycznym, przyciągającym młodych podróżników m.in. do licznych barów i pubów. Szybko wyszło na jaw, że goście zatruli się alkoholem. Wśród ofiar była m.in. 28-letnia prawniczka z Londynu i dwie 19-letnie koleżanki z Australii.
Rząd Laosu złożył „szczere współczucie i najgłębsze kondolencje” rodzinom ofiar. Obiecał postawić sprawców przed wymiarem sprawiedliwości.
Polskie MSZ ostrzega
Komunikat ostrzegający polskich turystów zamieściło także polskie MSZ. Wydział Konsularny i Polonii Ambasady RP w Bangkoku (Tajlandia graniczy z Laosem od zachodu – red.) poinformował, że metanol był używany do produkcji podróbek znanych marek alkoholi lub nielegalnych lokalnych alkoholi, takich jak wódka.
Toksyczne substancje najczęściej zawarte są w:
- lokalnych napojach spirytusowych na bazie ryżu lub likieru kokosowego,
- mieszanych napojach spirytusowych (np. koktajlach),
- podrabianych markowych alkoholach.
Na to trzeba uważać, kupując napoje w Laosie
Autorzy komunikatu w punktach poinformowali, na co muszą uważać turyści kupujący napoje z alkoholem w lokalnych pubach:
- Nigdy nie zostawiaj jedzenia ani napojów bez opieki. Zachowaj ostrożność, przyjmując napoje od nieznajomych w barach, klubach, restauracjach i na imprezach.
- Zachowaj ostrożność, jeśli jest Ci oferowany alkohol, szczególnie za darmo, lub gdy kupuje się napoje na bazie alkoholu. Jeśli etykiety, zapach lub smak wydają się niewłaściwe, nie pij.
- Unikaj domowych produktów alkoholowych.
- Kupuj napoje alkoholowe tylko w licencjonowanych sklepach monopolowych, barach i hotelach.
Ponadto warto zwrócić uwagę na etykietę – czy opakowanie napoju nie zawiera śladów naruszenia i czy nie zawiera błędów. Wiadomo, że 19-letnie ofiary zatruły się 13 listopada, gdy wraz z grupą innych gości skorzystały z darmowych kieliszków laotańskiej wódki.
Czytaj też:
Turyści wypili drinki i trafili na OIOM. Koszmarna pomyłka w hoteluCzytaj też:
Polka pojechała na all inclusive do Egiptu. Wakacje marzeń zamieniły się piekło