Choć mogłoby się wydawać, że aby zajść za skórę obsłudze lotniska, trzeba popełnić groźny incydent, okazuje się, że czasem wystarczy po prostu być. Polka, która pojawiła się na stołecznym Lotnisku Chopina wraz z mężem i półtoraroczną córką przekonała się o tym na własnej skórze. W swoim filmie na TikToku opowiada o niekulturalnym pracowniku i braku szacunku.
Polka o incydencie na lotnisku
Trudna sytuacja dotknęła panią Arlenę. Na TikToku prowadzi profil o nazwie @arlena.hamdi, który obserwowany jest przez ponad 23 tys. osób. To właśnie tam opowiedziała, co ją spotkało. Kobieta wraz z mężem, Marokańczykiem i dzieckiem liczyła na spokojną odprawę na lotnisku Chopina, jednak szybko przekonała się, że ta będzie stresująca. Wszystko przez interakcję z jednym z pracowników. „Ciężko opisać słowami tę sytuację, bo poziom chamstwa i zachowania tego pana był po prostu katastrofalny” – wspomina Polka. Dodaje, że znajdowała się w specjalnej strefie dla rodzin z dziećmi.
Mężczyzna przeprowadzający kontrolę miał być dla turystów bardzo niemiły, a czarę goryczy przelał moment, gdy dziecko przez przypadek postawiło stopę za taśmą, której nie wolno przekraczać pasażerom. „Zrobiła pół kroku, a ten pan na pół lotniska zaczął się drzeć, że nie pilnujemy swoich dzieci, jak my się w ogóle zachowujemy i co my tutaj robimy” – wspomina Arlena.
Tak wyglądała odprawa na Lotnisku Chopina
Polka niezadowolona z obsługi w warszawskim porcie relacjonowała, że od samego początku była traktowana z góry. „Zaczęło się ode mnie, podeszłam do kontroli z moją małą córką, grzecznie zapytałam, czy ma przejść sama, czy mam ją trzymać na rękach, bo pierwszy raz byłam w drodze z chodzącym już dzieckiem, ten tylko nieprzyjemnie odburknął. Przez cały czas utrzymywał swoje bycie niemiłym, chamskim i bez szacunku” – wspomina. Arlena zapewniała także, że pracownik kontroli miał wściec się jeszcze bardziej, gdy zobaczył, że jej mąż jest obcokrajowcem.
Na końcu kobieta nie oszczędziła apelu do przedstawicieli portu „Lotnisko Chopina, wstydzie się. Zastanówcie się, kto pracuje z ludźmi, ci pracownicy może są świetni, ale niech może idą do biura i będą z daleka od pasażerów, którzy w spokoju chcą spędzić podróż” – komentowała.
Zapytaliśmy rzeczniczką prasową lotniska, czy w tej sprawie wpłynęła skarga. – Do chwili obecnej, nie wpłynęła do nas oficjalna skarga dotycząca tego tematu – odpowiedziało „Wprost” Biuro Prasowe Lotniska Chopina.
Czytaj też:
Pechowa odprawa w Krakowie. Turysta na lotnisku odesłany z kwitkiemCzytaj też:
Bójki, wyzwiska i awantury. Coraz gorsze zachowanie pasażerów, nie tylko w samolotach