Choć podróże morskie mogą wydawać się turystom szczególnie bezpieczne, nie zawsze rejsy odbywają się w całości bez żadnych zakłóceń. W miniony weekend statek wycieczkowy „Movenpick Egypt” z turystami na pokładzie osiadł na mieliźnie na trasie do Kairu. Wezwane na miejsce służby przystąpiły do wielogodzinnej ewakuacji uwięzionych w grząskim mule podróżnych. Wśród nich znajdowało się 39 obywateli Wielkiej Brytanii i jeden obywatel Stanów Zjednoczonych.
Turyści uwięzieni na rzece
Egipskie media poinformowały o niebezpiecznym incydencie, który miał miejsce na wodach Nilu w sobotę po południu. Jak podaje polskojęzyczny serwis Hurghada24.pl, jednostka statku wycieczkowego „Movenpick Egypt” wpłynęła na mieliznę niedaleko Wielkiej Świątyni Atona w mieście Tell el-Amarna w Egipcie. Obecni na nim pasażerowie zmierzali do oddalonego o około 320 kilometrów Kairu. W sumie na pokładzie było 40 pasażerów – 39 Brytyjczyków i jeden Amerykanin (choć niektóre portale podają także informacje o kilku podróżnych więcej).
Akcja ewakuacyjna na Nilu
Wszyscy zostali ewakuowani po wielogodzinnej, nocnej akcji służb, w której brały udział dwa holowniki oraz pogłębiarka. Nikt nie odniósł żadnych obrażeń, a statek mógł wznowić swój rejs kolejnego dni rano.
Wypadki na Nilu niestety nie należą do rzadkości. Do podobnego zdarzenia na najdłuższej rzece Afryki doszło zaledwie kilka dni wcześniej. Jak podaje Hurghada24.pl, w ubiegłym tygodniu na mieliźnie osiadł również statek „Crown Vision” z 57 turystami na pokładzie, pochodzącymi z Niemiec i Francji. W internecie można znaleźć wiele filmów przedstawiających ewakuacje innych maszyn, które również wpłynęły na niepewne wody Nilu. Poważne trudności zdarzają się także kapitanom przepływającym przez łączący Morze Śródziemne z Morzem Czerwonym Kanał Sueski. W marcu 2021 roku doszło do jego zablokowania przez statek Ever Given. Maszynę udało się usunąć dopiero po kilku dniach.
Czytaj też:
Turyści przeżyli zatonięcie statku. Teraz mówią o tajemniczych dokumentachCzytaj też:
Podróże po Egipcie będą łatwiejsze. Turyści czekali na te zmiany 14 lat