Polacy odwiedzający Malagę muszą przygotować się na wyższe ceny biletów do zamków Alcazaba i Gibralfaro. Dwie najważniejsze atrakcje andaluzyjskiego miasta będą kosztować turystów nawet o sto procent więcej niż dotychczas. Zmiany w tym zakresie przegłosowano na posiedzeniu komitetu ds. kultury rady miejskiej Malagi w ostatni czwartek. W przyszłości odwiedzenie jednego zabytku będzie kosztować 7 euro, zamiast 3,5 euro. W przypadku biletu łączonego cena wzrośnie do 10 euro (do tej pory bilet kosztował 5,50 euro).
Wyższe opłaty w Maladze
Malaga, obok Alicante i Barcelony, jest przez Polaków jednym z najczęściej odwiedzanych hiszpańskich miast. Turyści ruszą do Andaluzji także przy okazji zbliżających się świąt wielkanocnych, które w Hiszpanii celebrowane są w niezwykle spektakularny sposób. W przypadku Malagi może być to ostatnia okazja do odwiedzenia zamków Alcazaba i Gibralfaro w niższej cenie. Rada Miejska tego miasta pragnie podwyższyć ceny biletów do najważniejszych atrakcji – z 3,5 do 7 euro w przypadku biletu do jednego zabytku i z 5,5 euro do 10 euro w przypadku wejściówki łączonej. Zmiany zostały zaakceptowane na posiedzeniu komitetu ds. kultury w czwartek, jednak data ich wejścia w życie jeszcze nie jest ustalona. Wiadomo, że teraz nowe przepisy zostaną poddane 30-dniowym konsultacjom publicznym.
Bezpłatne wejście będzie możliwe
Twierdza Alcazaba i zamek Gibralfaro zbudowane w VIII wieku n.e. przyciągają turystów nie tylko historią, ale także rozpościerającymi się stąd widokami. Podniesienie cen biletów wstępu ma być odpowiedzią na rosnące potrzeby finansowe Malagi. Przeciwnicy zwracają jednak uwagę na konsekwencje takich działań, czyli spadek zainteresowania kulturą szczególnie wśród najmłodszych pokoleń Hiszpanów i innych Europejczyków. Pojawił się więc pomysł wprowadzenia darmowego wejścia, które miałoby obowiązywać przez około dwie godziny każdego dnia dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej. Nie wiadomo jednak, czy w jakiej formie takie udogodnienie zostanie zastosowane.
Czytaj też:
Hiszpania to już nie tylko Barcelona. Tu Polacy latają częściejCzytaj też:
„Mała Hawana” zachwyci Polaków. Teraz będzie można dolecieć tu bezpośrednio