Pluskwy kojarzą nam się zwykle z obskurnymi hostelami czy starymi hotelami. Zdarza się, że zupełnie nieświadomie trafiamy do takich miejsc i natychmiast chcemy uciekać. Aktualnie podobne uczucia mogą nam towarzyszyć na lotnisku w Hiszpanii. Ta inwazja przybiera coraz większy rozmiar.
Pluskwy na lotnisku
Problem dotyczy przede wszystkim portu Barajas w Madrycie. Mowa oczywiście o znanym miejscu, w końcu Madryt to stolica Hiszpanii położona w środkowej części kraju. Kusi turystów z wielu powodów m.in. zabytkami, ale też pięknymi widokami – miasto położone jest na Wyżynie Kastylijskiej, u podnóża Sierra de Guadarrama, nad rzeką Manzanares. Pierwszy kontakt z tą okolicą może być aktualnie dość nieprzyjemny.
Inwazja pluskiew na lotnisku Barajas jest bardzo kłopotliwa. Ściśle wiąże się z problemem bezdomności, gdyż mnóstwo ludzi bez dachu nad głową nocuje właśnie tam. Nawet 500 osób koczuje głównie w terminalu 4 i to wystarcza, by pluskwy również zaczęły się tam pojawiać, a następnie rozprzestrzeniać dalej.
Obecność pluskiew w niektórych częściach terminala, potwierdził operator lotniska AENA. Wiadomo, że w związku z tym na miejscu została zatrudnieniowa firma dezynsekcyjna.
Problem zawstydza miejscowych
Problem z pluskwami na hiszpańskim lotniku dostrzegają władze i coraz częściej komentują go lokalne media. Dla lokalsów sytuacja jest zawstydzająca. „Ta haniebna wiadomość obiegła cały świat i jeszcze bardziej nadszarpnęła nasz cenny wizerunek turystyczny” – skomentował dziennik „ABC”.
Swoje obawy o turystyczny wizerunek Hiszpanii wyraziły m.in. przewodnicząca Wspólnoty Madrytu i Laura Martinez Cerro, odpowiedzialna za turystykę w regionie.
Nie ma złudzeń, że tak długo, jak w porcie będą koczować bezdomni, tak długo pluskwy będą wracać. Ayuso wezwała rząd centralny do podjęcia działań. Podkreśla, że wśród bezdomnych mogą być osoby ubiegające się o azyl. Rząd zaprzecza takim informacją i twierdzi, że problemem bezdomnych powinny zająć się władze regionalne.
Czytaj też:
Polka o Wielkanocy w Hiszpanii: Niesamowite wrażenie. Ludzie rezerwują miejsca rok wcześniejCzytaj też:
Ocupas, zmora Hiszpanów. Ile jest prawdy w opowieściach o dzikich lokatorach?