Barcelona to europejski symbol negatywnych zjawisk związanych z masową turystyką. Choć każdy marzy o tym, by zobaczyć słynne zabytki, jak kościół Sagrada Familia czy Pałac Güell, mieszkańcy mają coraz bardziej dość tłumów zagranicznych gości, hałasu i rosnących cen mieszkań.
Protest w Barcelonie. Co będzie się działo 15 czerwca?
15 czerwca turyści muszą być gotowi na kolejną demonstrację w tej sprawie. Catalan New donosi, że jedna z wiodących organizacji antyturystycznych w mieście ogłosiła nowy protest i nie ograniczy się on do haseł z transparentami. Organizator zachęca, by używać pistoletów na wodę.
Jeśli odwiedzicie tego dnia Barcelonę, warto pamiętać, że w lipcu 2024 roku goście w ogródkach restauracyjnych byli oblewani wodą z zabawkowych pistoletów. Niektórzy zagraniczni goście nie mogli opuścić swoich hoteli, ponieważ demonstranci odgradzali taśmą wejścia do budynków. Rada miejska Barcelony krytycznie odniosła się wtedy do tego zachowania. „Protestowanie przeciwko masowej turystyce musi być zgodne z szacunkiem dla ludzi, którzy odwiedzają Barcelonę” – skomentował tę sytuację zastępca burmistrza miasta, Jordi Valls.
Mieszkańcy wychodzą na ulice, lotnisko ma być rozbudowane
Przy okazji nadchodzącego protestu Anna Mundet, członkini organizacji Ecologists in Action, zwróciła uwagę, że „więcej turystów oznacza więcej lotów, więcej emisji i więcej globalnego ocieplenia". Dodała, że władze chcą rozbudować lotnisko El Prat, choć istnieją obawy, że zagrozi to lagunie Ricarda Natural Park.
O planach rozbudowy lotniska w Barcelonie mówiło się od lat. Prezydent Katalonii Salvador Illa ogłosił niedawno, że rząd „nie chce opóźniać” decyzji w tej sprawie. Decyzja ma być podjęta „najlepiej przed latem”, jak powiedział w wywiadzie dla hiszpańskiego nadawcy publicznego RTVE. Lotnisko w Barcelonie działa obecnie na poziomie zbliżonym do maksymalnej przepustowości.
Czytaj też:
Wzrosło zagrożenie w wakacyjnych kurortach. Władze wydały ostrzeżenieCzytaj też:
Panika na europejskiej wyspie. Turyści nie chcą już przyjeżdżać