Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie to nie tylko problem dla turystów, którzy utknęli w Izraelu. We wtorek 17 czerwca MSZ ogłosiło, że rozpoczęła się ewakuacja Polaków przebywających w tym kraju. Dzień wcześniej podkreślono, że dotyczy ona wyłącznie terytorium Izraela, a nie całego regionu.
W wyniku piątkowego ataku na Iran przestrzeń powietrzna została też zamknięta nad Jordanią, do której latają m.in. linie Ryanair. Przewoźnik poinformował, że został zmuszony do odwołania lotów z/do Ammanu (aktualny komunikat dotyczy lotów w terminach piątek 13 czerwca – 30 września). Oznaczało to odwołanie m.in. lotów powrotnych Amman-Poznań.
Loty z Jordanii odwołane. Co mają zrobić turyści?
Według relacji z mediów społecznościowych Polacy przebywający w Jordanii muszą organizować powroty do kraju na własną rękę. Trudną sytuację opisała jedna z Polek, która – według wpisu zamieszczonego na Facebooku – przebywa w kraju z małymi dziećmi.
„Rozmawiamy z ambasadami codziennie – zarówno w Jordanii, jak i w Izraelu – i nikt nie jest w stanie nam pomóc. Słyszymy tylko, że mamy sobie jakoś poradzić sami. Proponują nam trasy przez różne kraje – z Akaby do Egiptu, z Egiptu do innego kraju, i dopiero stamtąd do Polski. To są trasy kosztujące kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie jesteśmy w stanie tego udźwignąć (...). Ceny biletów rosną dosłownie z godziny na godzinę. Już teraz jedna przesiadka potrafi kosztować około 12 tysięcy złotych” – relacjonowała swoja sytuację na Facebooku turystka, która poprosiła o zakup vouchera na usługi w jej salonie fryzjerskim, bez terminu ważności.
Dodała, że rano próbowała z rodziną dostać się do Egiptu, ale lot został odwołany, a w kolejnych nie było już wolnych miejsc. Zapytaliśmy rzecznika MSZ, czy zna sytuację tych turystów i ilu obywateli Polski przebywających w Jordanii zarejestrowało się w systemie Odyseusz.
Otrzymaliśmy odpowiedź o następującej treści z departamentu informacji MSZ: „W oparciu o informacje Departamentu Konsularnego MSZ wyjaśniamy, że ewakuacja z Jordanii nie jest planowana.
Jordania nie jest objęta działaniami zagrażającymi bezpieczeństwu, przestrzeń powietrzna oraz granice lądowe są otwarte, a co za tym idzie można opuścić Jordanię korzystając z komercyjnych środków transportu. W odniesieniu do Jordanii w systemie Odyseusz zarejestrowanych jest wg stanu na dzisiaj: 40 turystów i 7 rezydentów”.
Polka pomaga turystom na miejscu
W tej trudnej sytuacji turyści mogą też liczyć na życzliwość. Okazało się, że jedna z Polek oferujących zakwaterowanie w tym kraju postanowiła pomóc rodakom.
„Jeśli utknęliście w Jordanii i nie możecie jeszcze wrócić do domu – oferujemy Wam bezpłatne zakwaterowanie w Rum Under The Stars Camp, abyście mogli spokojnie przeczekać ten czas i zastanowić się nad kolejnymi krokami.
„Jeśli będziecie potrzebować wyżywienia, prosimy jedynie o niewielki wkład na pokrycie jego kosztów – wszystko po to, byśmy mogli zapewnić Wam podstawowy komfort” – czytamy w poście zamieszczonym na jednej z grup podróżniczych.
Czytaj też:
Rodzina z Polski przeżyła piekło. Wstrząsająca relacjaCzytaj też:
Ważny komunikat dla klientów Wizz Air. Loty będą dłuższe