Sinice, czyli jednokomórkowe organizmy zwane cyjanobakteriami lub cyjanotrofitam zakwitają w wodzie m.in. wtedy, gdy jest bardzo ciepło, a jednocześnie brakuje wiatru i opadów. Trzeba pamiętać, że są groźne dla zdrowia człowieka i wytwarzają toksyczne substancje. Te mogą się dostać do naszego organizmu gdy pływamy w skażonej wodzie. Z tego powodu będąc nad morzem czy w innym popularnym kąpielisku, warto sprawdzać aktualne komunikaty na temat zakwitu sinic.
Sinice w Bałtyku. Tu występują najczęściej
Zakwit sinic często kojarzy nam się z Bałtykiem, w końcu to nad morzem często kąpiemy się w wakacje. Na ten moment z informacji Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że sinice występują na kąpielisku Darłówko Wschodnie 2 i jeszcze wczoraj występowały na plaży Centralnej w Ustroniu Morskim w województwie zachodniopomorskim. Poza morzem sinice zastaniemy m.in. w Jeziorku Czerniakowskim, Smardzewicach i Zalewie Kluczbork.
W 2024 roku sinice w Bałtyku najczęściej występowały w centralnej części akwenu oraz w rejonach Zatoki Gdańskiej. Ponadto szczególnie narażone były plaże w Gdyni i Stegnie. Zakwity zauważa się powszechnie w różnych typach wód, ale najczęściej w słonych i słodkich wodach morskich, jeziorach oraz zbiornikach zaporowych.
Sinice występują nad morzem co roku
Zakwit sinic nad morzem jest czymś nieuniknionym, choć nie zawsze musi występować równie często. Wszystko zależy m.in. od warunków pogodowych. Jak je rozpoznać w wodzie, zanim pojawi się jakikolwiek komunikat ostrzegawczy? Na pierwszy rzut oka mogą przypominać glony, ponieważ w momencie zakwitu unoszą się tuż pod powierzchnią wody. Ta może przybierać różne barwy, najczęściej zielonkawe, niebieskawe, brunatne, ale też czerwonawą lub żółtawą, w zależności od gatunku sinic i fazy zakwitu. Przy brzegu może również pojawić się mętna piana.
O tym, że mieliśmy kontakt ze skażoną wodą może świadczyć zaś wiele objawów m.in. wysypka, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, zaczerwienienie i opuchlizna oczu czy gorączka.
Czytaj też:
Największe tropikalne jezioro pozieleniało. Naukowcy biją na alarmCzytaj też:
Na polskich rzekach pojawiły się tajemnicze obiekty. Wiemy, do czego służą