Tak naprawdę nikt nie wie, jak będzie wyglądać lotnictwo po pandemii COVID-19. Czy w samolotach będzie trzeba zachować zasadę społecznego dystansu? Michael O’Leary, szef niskobudżetowego Ryanaira mówi, że nie ma mowy. Robienie z trzech siedzeń w rzędzie dwóch „położy na łopatki jego model biznesowy”. Jednocześnie dodaje, że to kompletnie nieskuteczne.
Inne linie pracują nad wspólnym opracowaniem zasad bezpieczeństwa, bo chcą jak najszybciej wrócić do gry. A ludzie chcą znów zacząć podróżować.
Projekt nowych osłon w samolotach autorstwa Floriana Barjota
Mówi się o usuwaniu środkowych siedzeń, obowiązkowych maseczkach na twarzach (to raczej pewne) i nawet kabinach do dezynfekcji całego ciała na lotniskach. Mówi się o mierzeniu temperatury pasażerom i ograniczeniu pojemności lotnisk i samolotów.
Za robotę wzięli się też projektanci siedzeń lotniczych. Eksperymentują ze sposobami, aby latanie było bardziej atrakcyjne i bezpieczne dla pasażerów. Pomysły firmy Aviointeriors zakładają na przykład środkowy rząd siedzeń w strefie ekonomicznej skierowany w przeciwną stronę.
Projekt nowych osłon w samolotach autorstwa Floriana Barjota
Swoją wizją podzielił się z CNN Travel francuski inżynier lotnictwa, Florian Barjot. Swoją wizję nazwa PlanBay. Barjot uważa, że linie lotnicze nie będą chciały całkowicie przeprojektować przestrzeni pasażerskich ani instalować nowych siedzeń. Wybiorą raczej łatwo usuwalny zestaw, który można zainstalować lub zdemontować w razie potrzeby.
Podobnie jak projekt Aviointeriors, koncepcja Barjota jest skierowana do klasy ekonomicznej.
PlanBay składa się z panelu ochronnego za siedzeniem i kolejnego panelu ochronnego między siedzeniami. Konstrukcja mieści się na pustym środkowym siedzeniu, dzięki czemu pasażerowie w przejściu i oknie mogą zachowywać społeczny dystans od siebie. Tak właśnie działa szklany panel, do którego przywykli podróżujący klasą biznes.
Projekt nowych osłon w samolotach autorstwa Floriana Barjota
Według Barjota proces instalacji jest prosty, zestaw jest łatwy do wyprodukowania, a koszt jest niski. Barjot powiedział CNN Travel, że opracował koncepcję na stole w jadalni, podczas gdy jego dzieci bawiły się w salonie. – Pomysł zestawu wymiennego ma sens, gdy potrzeba środków sanitarnych jest tymczasowa lub ograniczona do konkretnego obszaru geograficznego – mówi Barjot.
Barjot dodaje, że przeprowadził już kilka rozmów z dostawcami wnętrz samolotów na temat realizacji projektu, ale nie ma pojęcia, jak i czy pomysł będzie pasował do przyszłości lotnictwa.
Projekt nowych osłon w samolotach autorstwa Floriana Barjota
Z kolei 5 maja Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego (IATA), najważniejsza organizacja reprezentująca przewoźników na całym świecie, wydało oświadczenie, że blokowanie środkowego miejsca nie jest czymś, co popiera. IATA zgadza się na maski zasłaniające twarz i nos.
„Badania wskazują, że ryzyko przeniesienia [wirusa] na pokład samolotu jest niskie” – czytamy w oświadczeniu. – „Noszenie maski przez pasażerów i załogę zmniejszy i tak już niskie ryzyko, a pozwoli uniknąć wzrostu i tak dramatycznie już wysokich kosztów podróży lotniczych, które wynikałyby z konieczności zachowania społecznego dystansu”.
To proste. Jeśli pewna liczba miejsc nie będzie dostępna, ceny tych, które pozostaną dostępne, radykalnie wzrosną. IATA sugeruje raczej mierzenie temperatury na lotniskach niż blokowanie siedzeń. Czyli tak samo, jak uważa Michael O’Leary.Czytaj też:
Szef Ryanaira: Nie będziemy latać wg „idiotycznych” reguł dystansu społecznegoCzytaj też:
Sporo samolotów wciąż lata, mimo ograniczeńCzytaj też:
LOT chce zachować miejsca pracy. Wdraża działania antykryzysowe