Choć polskie linie PLL LOT są dopiero trzecim wyborem pasażerów z Polski, regularnie dodają nowości do swojej siatki połączeń. To nie one są jednak najchętniej wybierane przez klientów narodowego przewoźnika. Dokąd Polacy latają z nimi najczęściej?
Ulubione trasy z PLL LOT
Sprawdził to portal pasazer.com. Prawdziwym hitem w ofercie PLL LOT są połączenia za ocean, do Stanów Zjednoczonych. Ponad połowę pasażerów przewoźnik zabiera ze sobą na swoich dwóch kluczowych trasach, z Warszawy do Nowego Jorku (235 tysięcy pasażerów w 2024 roku) i Chicago (186 tysięcy pasażerów). Najmniej osób podróżuje na sezonowych trasach z Rzeszowa do Newark (12 tysięcy ludzi) i z Krakowa do Newark (8 tysięcy).
O zainteresowaniu wiele mówi też seat factor, wskaźnik zapełnienia miejsc w samolocie. Na trasie Kraków-Chicago samoloty zapełniają się w 93 proc., a na trasie Warszawa-Newark w 89 proc. Port lotniczy Newark (EWR) znajduje się w New Jersey i jest oddalony o niecałe 15 kilometrów od Manhattanu. Za loty na tej trasie zwykle zapłacimy mniej niż za bilety do lotniska JFK. Miejsca w samolotach zapełniają się też w blisko 90 proc. na trasie Warszawa-Chicago.
W ubiegłym roku narodowa linia przewiozła z Polski do USA i z powrotem ponad 755 tysięcy pasażerów, o 2 procent mniej niż w 2023 roku (w liczbach bezwzględnych to 18 tysięcy podróżnych mniej). W porównaniu do czasów przed pandemią było to o 8 procent więcej pasażerów niż w 2019 roku.
Opłata ESTA. Droższe podróże Polska-USA
Wyzwaniem dla PLL LOT w 2025 r. może być obecna sytuacja polityczna i spadek popytu na podróże do USA. Nie bez znaczenia jest też planowany wzrost opłat dla turystów podróżujących do Stanów Zjednoczonych. Władze USA mają zamiar podnieść opłatę za ESTA do 40 dolarów, czyli niemal dwukrotnie.
Z danych ULC wynika, że w 2024 r. najwięcej pasażerów w ruchu międzynarodowym przewieźli Ryanair (17,4 mln), Wizz Air (11,5 mln) oraz właśnie PLL LOT (9 mln).
Czytaj też:
Te linie są najbardziej przyjazne zwierzętom. Jak wypadły Ryanair i LOT?Czytaj też:
Znika znana opłata w Ryanair. Turyści zauważą zmianę jeszcze w tym roku