Plaga insektów nad polskim morzem. „Wieczorne spacery niemożliwe”

Plaga insektów nad polskim morzem. „Wieczorne spacery niemożliwe”

Dodano: 
Molo w Międzyzdrojach
Molo w Międzyzdrojach Źródło: Shutterstock / Krzysztof Bubel
Koniec sezonu letniego nad Bałtykiem oznacza poważne problemy dla turystów. W tej miejscowości wczasowicze mają do czynienia z prawdziwą plagą.

Choć początek września nad Bałtykiem zachęca do spacerów, wieczory nad morzem nie należą do najprzyjemniejszych. Przyjemne temperatury i zachody słońca zakłóca plaga komarów, na którą zdaje się nie być ratunku. Szczególnie źle sytuacja wygląda w Międzyzdrojach, gdzie mieszkańcy mówią o najgorszej inwazji od lat. „To, co dzieje się na promenadzie, to szok. Człowiek idzie i dosłownie czuje, jak komary oblepiają całe ciało” – mówi jedna z turystek dla portalu eswinoujscie.pl.

Komary atakują nad Bałtykiem

Turyści nad Bałtykiem masowo wykupują środki owadobójcze. Jak podają regionalne media, na sklepowych półkach trudno dziś znaleźć preparaty przeciwko komarom, które pod koniec lata zaatakowały nadzwyczaj intensywnie. „Mieszkańcy opowiadają, że nawet najprostsze preparaty – spirale przeciwkomarowe czy klasyczne aerozole – zniknęły błyskawicznie” – czytamy.

Wieczorny spacer po promenadzie czy kolacja w jednym z otwartych restauracyjnych ogródków jest więc sporym wyzwaniem. Insekty z pewnością wkrótce zginą – gdy tylko temperatura spadnie poniżej 10 stopni Celsjusza, trudno będzie spotkać nawet pojedyncze osobniki. Turyści jednak chcieliby wykorzystać ostatnie chwile z wakacyjnym słońcem, a w tych warunkach jest to praktycznie niemożliwe.

W Świnoujściu problemu nie ma 

Tak wygląda to w Międzyzdrojach, bo według relacji świadków w pobliskim Świnoujściu, które zazwyczaj mierzy się z wyjątkowo dużą liczbą owadów, w tym roku problem praktycznie nie występuje. „W Międzyzdrojach tegoroczna aura była dla komarów wyjątkowo sprzyjająca – ciepłe dni, wilgotne noce i stojące wody po opadach stworzyły idealne warunki do rozmnażania się owadów” – czytamy. Wpływu na niską populację komarów w Świnoujściu nie miało też odkomarzanie, bo proces nie był przeprowadzony na całym obszarze miejscowości. „Przyjechaliśmy do Międzyzdrojów na tydzień, ale po dwóch wieczorach spędzonych na walce z komarami zastanawiamy się, czy nie przenieść się do Świnoujścia” – relacjonuje turysta z Wrocławia.

Czytaj też:
Bursztyn w Polsce. To tam są największe złoża
Czytaj też:
Najrzadziej odwiedzane wyspy w Europie. Nie ma tam tłumów ani leżaków

Opracowała:
Źródło: eswinoujscie.pl