Jeden z dwóch największych mięczaków na świecie został wyrzucony na brzeg w Kommetjie, miejscowości w RPA położonej niedaleko Kapsztadu, na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego.
– Niesamowity widok – powiedziała Alison Paulus, mieszkanka Kapsztadu i założycielka organizacji zajmującej się ochroną przyrody Volunteer and Explore. – Samo ciało miało około 2,2 metra długości, a z mackami i ramionami na pewno rozciągnęłoby się do 3,5 metra – dodała.
Kałamarnica prawdopodobnie nie przeżyła zderzenia ze statkiem rybackim albo łodzią.
– Myślę, że uderzył ją statek, gdy wynurzyła się na powierzchnię wody – powiedział portalowi Live Science Jon Friedman z organizacji Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (SPCA). Oszacował, że zwierzę mogło mieć dwa lata. Kałamarnice żyją zwykle około pięciu lat. Zanim pracownicy z SPCA dotarli na miejsce, rybacy usunęli już kałamarnicy oczy, otwór gębowy i część macek. Niektóre tkanki trafiły do muzeum.
Ali Paulus żałuje, że nie udało się przenieść kałamarnicy do muzeum w całości, ale cieszyła się, że ona i jej synowie zdążyli zobaczyć to rzadko spotykane stworzenie.
Pierwsze zdjęcia zrobione w 2004 roku
Kałamarnice olbrzymie należą do najbardziej nieuchwytnych zwierząt na świecie. Żyją na głębokościach oceanu od 300 do 1000 m i bardzo rzadko wyłaniają się z wód. Przez wieki jedyne informacje, jakie naukowcy mieli na temat tych stworzeń, pochodziły z badania zwłok lub szczątków znalezionych w brzuchach kaszalotów. National Geographic pisze, że pierwsze zdjęcia żywej kałamarnicy olbrzymiej zostały zrobione dopiero w 2004 roku.
Bardzo trudno jest zobaczyć olbrzymią kałamarnicę na południowoafrykańskiej plaży, ale takie przypadki już zdarzały się. Pięknie zachowana mała kałamarnica olbrzymia została wyrzucona na brzeg w pobliżu Kapsztadu w 2020 roku. Inny dorosły osobnik, którego widziano w tym samym rejonie w 1992 roku, miał nieco ponad 9 metrów długości.
Czytaj też:Rzadki okaz wyrzucony przez oceaniczne fale. „Byliśmy bardzo podekscytowani”