Maciej jest bardzo dobrze znany miłośnikom taniego podróżowania. Od kilku lat z sukcesami prowadzi na Facebooku grupę „Wakacje za grosze”. Można go znaleźć również na Instagramie i YouTubie, gdzie dzieli się z użytkownikami patentami na tanie podróżowanie, a także przedstawia dziesiątki propozycji tanich lotów dziennie.
Maciej jest podróżnikiem, a równocześnie pracownikiem etatowym, organizatorem wyjazdów i osobą prowadzącą szkolenia dotyczące taniego podróżowania. Kiedy znajduje czas na wyjazdy? Okazuje się, że wszystko jest możliwe, kiedy dobrze się to zaplanuje.
Klaudia Zawistowska, Wprost: Od zawsze chciałeś zwiedzać świat?
Maciej Tyl, podróżnik i założyciel grupy „Wakacje za grosze”: Nie, to zaczęło się kilka lat temu. Pierwsze były wyjazdy na południe Francji, w celach zarobkowych. Kiedy miałem chwilę wolnego zwiedzałem. W weekendy jeździłem do Barcelony, Andory, na wybrzeże Costa Brava i tak korzystałem z tego wolnego czasu. Nagle okazało się, że świat jest dość ciekawy, więc zacząłem odkrywać stolice europejskie. Był jeden wyjazd, drugi, trzeci, czwarty i wszystko się powoli rozpędzało, aż stwierdziłem, że bez podróżowania nie mogę dłużej żyć. Zrobił się z tego nałóg. Wracałem z jednego wyjazdu, mijały dwa miesiące, a ja myślałem już o kolejnej podróży. Później pojawił się inny problem, finansowy. Skądś trzeba było znaleźć na to wszystko pieniądze. Więc pracowałem, pracowałem tak dużo, aż mogłem pozwolić sobie na to, żeby podróżować częściej. Teraz robię to tak często jak tylko mogę, ale mam nadzieję, że niebawem będę mógł podróżować raz na dwa miesiące.
Co jest twoim zdaniem najlepsze w podróżowaniu?
Odkrywanie smaków, próbowanie czegoś, czego w Polsce nie uda się znaleźć. Wydaje się, że człowiek w wieku 27 lat spróbował już wszystkiego, co było możliwe. Nagle okazuje się jednak, że można wyjechać za granicę i spróbować czegoś zupełnie innego. Później często ktoś pyta, jak to smakowało, do czego to było podobne, a tego nie da się porównać. To jest całkowicie oryginalny smak.
W podróży możemy też zobaczyć miejsca, których nie da się do niczego przyrównać. Można poznać ludzi, których nie poznamy tutaj na miejscu. Takich, którzy żyją zupełnie inaczej. Mają inne doświadczenia, przyzwyczajenia, dzięki czemu w życiu dorosłym postępują inaczej niż my.
Ile krajów odwiedziłeś do tej pory?
Nie mam pojęcia. I to nie dlatego, że nie chcę tego policzyć. Nie chodzi o to, ile krajów się odwiedziło, tylko ile krajów się poznało, ilu doświadczyło. Można mieć przesiadkę w Katarze i zaliczyć, że się było w Katarze, a można polecieć na miesiąc do Tanzanii i spędzić fantastyczny czas, poznać życie tych ludzi i odwiedzić kilkadziesiąt miejsc na terenie tego kraju. Dlatego ja staram się odwiedzić ten sam kraj 2-3 razy, oczywiście na różnych jego obszarach. Wtedy mogę powiedzieć, że zobaczyłem Francję, Czarnogórę, czy Jordanię, bo przejechałem ją z północy na południe.
Bez czego nie wyobrażasz sobie podróży?
Na pewno nie wyobrażam sobie podróży bez spróbowania lokalnych smaków. Co prawda podróżuję tanio, więc generalnie jem street food, ale podczas każdego wyjazdu staram się 2-3 razy zjeść coś droższego i lepszego niż najtańszy McDonald’s.
Podróży na pewno nie wyobrażam sobie bez aparatu. Człowiek nie jest w stanie zapamiętać wszystkiego, a te zdjęcia, czy filmy, które przywozi się z wakacji, później można sobie otworzyć i przypomnieć, jak to wyglądało. Zawsze, kiedy mam gorszy dzień i chciałbym gdzieś wyjechać, ale nie mogę, bo nie dostanę urlopu w pracy, włączam film lub zdjęcia z któregoś wyjazdu.