Niemcy z okazji wakacji wprowadzili wyjątkową ofertę. Za jedynie 9 euro miesięcznie, czyli około 41 złotych, będzie można podróżować po całym kraju komunikacją miejską (autobusami, tramwajami, szybką koleją miejską i metrem) oraz pociągami podmiejskimi, komunikacji lokalnej i regionalnymi. Wcześniej bilet miesięczny na transport zbiorowy kosztował 63 euro pod warunkiem kupna na rok. Dla przykładu bilet dobowy w Berlinie kosztował 8,80 euro.
Oferta jest ważna przez trzy miesiące i obowiązuje jedynie w drugiej klasie – poinformowało BBC. Dzieci poniżej szóstego roku życia będą z kolei podróżowały za darmo. Tzw. tani bilet nie będzie dotyczył przejazdów dalekobieżnych pociągami ICE, Intercity i Eurocity, pociągami prywatnego przewoźnika Flix oraz autokarami dalekobieżnymi.
Niemcy. Tanie bilety za 9 euro na miesiąc
Promocja wystartowała 1 czerwca. Zanim zaczęła obowiązywać z okazji skorzystało około siedem milionów osób. Według Związku Niemieckich Przedsiębiorstw Transportowych (VDV) bilet w sumie może wykupić 30 milionów osób. Całość będzie kosztowała niemiecki rząd 2,5 miliarda euro.
Niemcy ofertą chcą zachęcić do porzucenia samochodu na rzecz komunikacji zbiorowej, przyciągnąć turystów oraz zrekompensować rosnące koszty życia. – Chcemy odciążyć społeczeństwo i przyczynić się do oszczędności energii w dłuższej perspektywie dzięki korzystaniu z transportu publicznego – wyjaśniał federalny minister ds. cyfryzacji i transportu Volker Wissing.
Michał Wypij i Szymon Hołownia chcą skopiować pomysł w Polsce
O możliwość przeniesienia niemieckich wzorców na polski grunt zapytał w interpelacji poselskiej do Ministerstwa Infrastruktury poseł Porozumienia Michał Wypij. W podobnym tonie mówił na konferencji prasowej Szymon Hołownia. – Moglibyśmy, wykorzystując pieniądze z KPO, wprowadzić jednolity bilet. Za 50 zł na miesiąc. Niemcy to właśnie zrobili. Wiedzą, że takie rozwiązanie zmniejsza w radykalny sposób zużycie ropy, która jest strategiczną bronią w ręku Władimira Putina – stwierdził.