Większość Polaków tegoroczne wakacje spędzi w kraju, ciesząc się lokalnymi przysmakami. Wielu podróżnych postanowiło jednak skorzystać z okazji i wypocząć z dala od zgiełku bałtyckich plaż, czy tłumów na tatrzańskich szlakach. Jeżeli zastanawiasz się, czego warto spróbować w poszczególnych krajach, poniżej znajdziesz krótki przewodnik po lokalnych słodkościach.
Grecja słynie z halvas i salonikos
Grecja od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród Polaków. Nic dziwnego, ponieważ coś dla siebie znajdą tu zarówno zwolennicy zwiedzania, jak i ci, którzy wakacyjne urlopy wolą spędzać na plaży.
Na liście greckich specjałów znalazły się oczywiście baklawy, choć z tych zdecydowanie bardziej znana jest Turcja. Podczas wypoczynku w Grecji koniecznie trzeba spróbować halvas lub salonikos. Pierwszy z tych smakołyków, to nic innego jak ciasto migdałowe, w którym oprócz migdałów znajdziemy, słodkie pomarańcze, cynamon i semolinę. Salonikos to natomiast tradycyjna grecka chałwa sezamowa, która często jest pieczona i serwowana na gorąco.
Baklawa narodziła się w Turcji
Tureckie desery należą do jednych z najsłodszych na świecie. Podczas wypoczynku koniecznie trzeba skosztować lokalnej baklawy, która serwowana jest na dziesiątki, jeśli nie setki sposobów. Najczęściej jednak składa się z warstw kruchego ciasta filo i wypełniana jest orzechami włoskimi lub pistacjami. Całość nasącza się syropem lub miodem.
Do tradycyjnej tureckiej kawy lub herbaty często serwowane są również kadyif. Są to ciasta przypominającego małe, cieniutkie niteczki na bazie mąki i wody, do których dodaje się masło i orzechy piekąc na złocisty kolor, a następnie polewając słodkim syropem. Turcja to oczywiście również lokum, czyli galaretki obtoczone w cukrze pudrze.
Czytaj też:
Najtańsze all inclusive na sierpień. Trzy kraje na czele
Włochy, czyli tiramisu, panna cotta i cannoli
Przysmaki, z których słyną Włochy, można by wymieniać jednym tchem. Pizza, makarony, kawa, czy tiramisu są znane chyba każdemu. Rekordy popularności wśród łasuchów bije również panna cotta, czyli mleczna galaretka, do której przygotowania potrzebne są tylko śmietanka, mleko, żelatyna i cukier.
W cieniu popularniejszej konkurencji pozostają cannoli, czyli sycylijski klasyk w postaci chrupiącej rurki wypełnionej kremowym nadzieniem z sera ricotta. Ich historia sięga średniowiecza i ma związek z rządami Maurów.
Czytaj też:
Wakacje we Włoszech? Za głupi błąd możesz zapłacić ponad 2 tys. zł kary
Wakacje w Chorwacji? Koniecznie spróbuj rožaty, placianki, ravioli i savijači
Każdego roku w Chorwacji wypoczywają dziesiątki tysięcy Polaków. Między podróżnikami często dochodzi do sporów, czy lepiej pojechać tam samochodem, czy polecieć samolotem. Być może te zażarte dyskusje ucichną, podczas degustacji lokalnych przysmaków.
W upalne dni warto zdecydować się na rožatę – dalmatyński deser, zrobiony z jajek, karmelu, mleka i gorzkiego likieru. Ponieważ ma ona formę twardego i chłodnego kremu, może przynieść nam odrobinę ochłody. Do obowiązkowej chorwackiej kawy warto zamówić placiankę, czyli naleśnik z dżemem, roztopioną czekoladą i posiekanymi orzechami.
Jeżeli szukacie mniej popularnych chorwackich przysmaków, skosztujcie ravioli. Są to słodkie pierożki z migdałami, likierem i cynamonem. Na uwagę zasługuje również strudel z serowym nadzieniem lub z różnymi owocami, czyli savijača.
Jak wpasować słodkie przysmaki do codziennego jadłospisu? Ekspert ma radę
Wielu z nas rezygnuje ze skosztowania lokalnych przysmaków z powodu strachu przed przybraniem na wadze. Ekspert kampanii „Słodka Równowaga”, dietetyk Jadwiga Przybyłowska, wyjaśnia, że są sposoby, aby skosztować lokalnych słodkości, a równocześnie nie martwić się o wagę.
„Planując wycieczki, warto zaplanować codzienny jadłospis tak, abyśmy mogli sięgnąć po coś słodkiego bez wyrzutów sumienia. Tradycyjne desery, których będziemy mieli okazję spróbować podczas wakacji, można potraktować jako element edukacyjny, poznawczy, dodatkową wakacyjną atrakcję. Utrzymanie umiarkowanej diety na wakacjach wcale nie jest trudne, jeśli kierujemy się zdrowym rozsądkiem i nie popadamy w skrajności: obżarstwo z jednej lub nadmierne liczenie kalorii z drugiej strony. Pozwalając sobie na większą rozpustę wakacyjną, nie zapominajmy też o dodatkowej aktywności fizycznej i co ważne, nie jedzmy słodyczy na noc” – radzi dietetyk.
Czytaj też:
Najlepsze i najtańsze miejsca na wakacje samochodem. Chorwacja daleko w tyle