Do ponad trzygodzinnego opóźnienia doprowadziła sytuacja, której nie przewidzieliby nawet najbardziej pesymistyczni podróżni. W sezonie pełnym odwołanych lotów i chaosu na lotniskach spodziewać można się wszystkiego, ale chyba nie aż tak kuriozalnych zachowań.
W pewnym momencie, gdy samolot był już gotów do wylotu, kapitan połączył się z pasażerami i poinformował ich o swojej zaskakującej decyzji. Przekazał, że wychodzi z maszyny i wraca do terminala, ponieważ „nie może się porozumieć” z drugim pilotem.
Lot podwójnie opóźniony
Pasażerowie przekazali w mediach społecznościowych, że ich lot był już wcześniej opóźniony z powodu burzy. Historia z obrażonym pilotem dodatkowo wydłużyła oczekiwanie. Po buncie kapitana czekali jeszcze dwie godziny na zastępstwo. Ostatecznie lot planowany na 16:10 rozpoczął się o 19:30.
Lokalny portal Paddle Your Own Kanoo zasugerował, że piloci od lat pozostają w sporze z przewoźnikiem. Oskarżają Alaska Airlines o trudne warunki pracy, brak elastycznych grafików i narzekają na przepracowanie. Konkretny powód kłótni pilotów nie został jednak podany.
Czytaj też:
Ewakuacja samolotu Wizz Air do Krakowa. Dwie turystki z Polski zostały ranne