Morskie Oko to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w polskich Tatrach. Turystów przyciągają bajkowe widoki i łatwo dostępny szlak. W sezonie letnim każdego dnia ciągną tam tłumy. Ludzi jest tak dużo, że często trudno znaleźć wolny kamień nad brzegiem. Jezioro znajduje się w sercu Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie obowiązuje zakaz biwakowania i zakaz używania otwartego ognia.
Tatry. Turyści rozbili namioty nad Morskim Okiem
Nie wszyscy jednak stosują się do zasad obowiązujących na terenie parku. Tuż nad zachodnim brzegiem Morskiego Oka, na tzw. „Półwyspie Miłości”, para turystów rozbiła obozowisko – relacjonuje serwis tatromaniak.pl. Na dwa rozłożone namioty i biesiadujących ludzi natknął się inny turysta 12 sierpnia rano. Serwis opublikował też zdjęcia.
„Na miejsce zostały wezwane służby TPN, ale nie wiadomo czy doszło do interwencji i jaki miała ona finał” – poinformował tatromaniak.pl. Nieodpowiedzialnym turystom tym razem jednak się upiekło. – Służby terenowe w miarę możliwości dotarły na miejsce, ale turyści już spakowali biwak i odeszli w niewiadomym kierunku – powiedział w Polsat News Grzegorz Lorek ze straży TPN.
TPN: To niedopuszczalne
Przedstawicielka parku odniosła się też do zdarzenia w rozmowie z TVN24. – Niedopuszczalnym jest, że ktoś sobie rozbija namiot na szlaku – powiedziała Weronika Błaszkiewicz z Centrum Informacji Tatrzańskiego Parku Narodowego. – Jeśli każdy postawiłby w Tatrach namiot, rozpalił kuchenkę gazową, chciałby przenocować na szczycie czy obojętnie jakim miejscu, z tych gór zrobiłby się wkrótce lunapark. Dlatego musimy się trzymać zasad, zresztą reguluje je ustawa o ochronie przyrody – przypomniała przedstawicielka TPN.
Za biwakowanie w miejscach, w których jest to zabronione, można zostać ukaranym mandatem nawet w wysokości 500 zł.
Czytaj też:
Niezwykle rzadkie odkrycie na tatrzańskim szlaku. „Widoki z kategorii ósmy pasażer Nostromo”