W Nadleśnictwie Łupawa w województwie pomorskim pojawiła się kilka dni temu nietypowa tablica informacyjna. Spacerowicze i grzybiarze mogą na niej znaleźć dość dokładną pisemną i obrazkową instrukcję, jak załatwiać potrzeby fizjologiczne w lesie. Po publikacji zdjęcia w sieci zawrzało, a do sprawy postanowił odnieść się nadleśniczy kierujący jednostką.
„Czy tu jest WC”? Leśna tablica kością niezgody
Zgodnie z instrukcją przedstawioną na tablicy, osoby, które w lesie będą miały pilną potrzebę, powinny udać się w głąb zarośli, następnie rozgarnąć liście, oderwać fragment mchu, zrobić to, co niezbędne, a następnie przykryć to mchem. „Na wierzchu możesz położyć kilka patyków, żeby inni nie natknęli się niechcący na twoją niespodziankę” – głosi jeden z punktów. Na tablicy opisano również, kto będzie zadowolony z zastosowania się do instrukcji. „Ty – uff lżej…, las – wygląda jak dawniej (...), ci, którzy przyjdą tu po tobie i nie będą musieli oglądać papierzaków” – wyliczano
Sprawa nabrała dużego rozgłosu. W rozmowie z ibytow.pl do kwestii odniósł się miejscowy nadleśniczy Mieczysław Miloch. – Ze względów logistycznych nie możemy postawić toalet w różnych miejscach lasu, dlatego próbujemy edukować społeczeństwo. Każdy lubi narzekać, że jest bałagan. Razem – z odrobiną humoru – możemy sprawić, że lasy będą czystsze – wyjaśnił.
Humorystycznego charakteru tablicy z pewnością nie można odmówić. Miloch zwrócił jednak uwagę na to, że stosując się do instrukcji, problem zostanie rozwiązany szybciej. – Jeśli poprzednik załatwi sprawę tak, jak powinien, to kolejna osoba nie spotka się z resztkami odchodów. Żuki, które funkcjonują w lesie sprawę rozłożą w ciągu tygodnia. Na ubitej ziemi proces ten potrwa znacznie dłużej – wytłumaczył.
W internecie nie brakuje pozytywnych komentarzy
Reakcje internautów na zdjęcie tablicy były bardzo różne. Pośród prześmiewczych komentarzy znalazły się również takie, które doceniły inicjatywę nadleśnictwa. „Nigdy nie wiesz, kiedy może przydać się tobie taka instrukcja. Ucz się, a ja muszę jeszcze pochwalić pomysł autora z Nadleśnictwa. Brawo” – pisała internautka. Inny lokalny użytkownik przyznał, że podczas grzybobrania w tek okolicy regularnie znajduje butelki i reklamówki, co jego zdaniem jasno wskazuje, że ludzie w okolicy nie wiedzą, jak zachować się w lesie, więc każdy sposób ich edukowania jest ważny.
facebookCzytaj też:
Grzybobranie w Tatrach? Tatrzański Park Narodowy rozwiewa wątpliwości