Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę 24 września tuż po godzinie 3 w nocy. Boeing 737-400 należący do linii lotniczych West Atlantic wykonywał lot cargo z paryskiego portu lotniczego Charlesa de Gaulle'a w kierunku położonego na południu Francji miasta Montpellier. Piloci nie mieli łatwego zadania, ponieważ warunki pogodowe były wyjątkowo trudne.
Samolot wypadł z pasa startowego
Jak podaje „The Independent”, w trakcie lądowania doszło do niebezpiecznego incydentu. W pewnej chwili samolot zjechał z pasa startowego i zatrzymał się dopiero kilkaset metrów dalej, tuż przy krawędzi pobliskiego jeziora. Na zdjęciach opublikowanych w sieci przez francuskie biuro ds. analiz wypadków i incydentów lotniczych widać, że dziób maszyny oraz jeden z silników są zatopione w wodzie.
Utrudnienia dla pasażerów we Francji
Szczęśliwie żadnej z trzech osób, które znajdowały się wówczas na pokładzie, nic się nie stało. Francuskim służbom na razie nie udało się ustalić, w jaki sposób doszło do zdarzenia.
Wypadek Boeinga znacząco utrudnił jednak życie pasażerów. Jedno z największych lotnisk we Francji, którew ubiegłym roku obsłużyło ponad milion podróżnych, zostało tymczasowo zamknięte. Wszystkie poranne loty - zarówno przyloty, jak i odloty - zostały odwołane.
Czytaj też:
Boeing nie mówił prawdy o feralnym modelu 737 Max. Teraz zapłaci za to ogromną karę