Mount Everest jest rocznie zdobywane przez setki osób. Mimo tego wejście na szczyt wcale nie jest łatwe. Boleśnie przekonuje się o tym Andrzej Bargiel, który po raz kolejny musi walczyć z pogodą. Tym razem na jego drodze stanął silny wiatr, który uniemożliwia dalszą wspinaczkę.
Mount Everest nadal do zdobycia? Andrzej Bargiel czeka na poprawę pogody
W czwartek Andrzej Bargiel, a także Janusz Gołąb dotarli do obozu czwartego, gdzie mieli rozbić obóz i przygotować się do ostatniego etapu wędrówki, a także zjazdu. Niestety plany pokrzyżowała im pogoda. Wiatr na wysokości ok. 8000 m n.p.m. był tak silny, że obaj himalaiści nie byli w stanie rozbić namiotu. Po szybkiej konsultacji zapadła decyzja o powrocie do obozu drugiego.
Porywy wiatru przekraczały 70 km/h. W takich warunkach kontynuowanie ataku szczytowego było niemożliwe, co oznaczało przerwanie ataku szczytowego. Himalaiści Bargiel i Gołąb mieli jednak nadzieję, że w piątek sytuacja się uspokoi i będą mogli wznowić atak. Niestety aura na Mount Evereście nadal im nie sprzyja, a kluczowe mogą okazać się najbliższe godziny. „Niestety, póki co warunki pogodowe nie pozwoliły na ponowne wyjście w stronę szczytu. Team zostaje dziś na noc w obozie 2 i w dniu jutrzejszym podejmie decyzje o ewentualnej kontynuacji ataku szczytowego” – poinformowano w najnowszym komunikacie.
Prognozy na sobotę są obiecujące. Jeżeli się sprawdzą, już w sobotę Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb ponownie ruszą w górę. Przy sprawnej i bezpiecznej wspinaczce, do historycznego zjazdu mogłoby dojść w niedzielę lub poniedziałek.
Andrzej Bargiel już raz przegrał z Mount Everestem
Przypominamy, że Andrzej Bargiel w Himalaje ruszył pod koniec sierpnia. Celem projektu #EVERESTSKICHALLENGE jest zdobycie Mount Everestu, a następnie zjazd na nartach. Jeżeli wszystko się uda, Polak będzie drugim w historii człowiekiem, który zjechał na nartach z najwyższej góry świata, jednak pierwszym, który zrobił to bez użycia dodatkowego tlenu, czyli w sposób czysto sportowy.
Dla Bargiela jest to już druga próba zdobycia Mount Everestu. Pierwsza miała miejsce w 2019 roku. Wówczas w spełnieniu marzenia himalaiście przeszkodziła pogoda. Z powodu intensywnych opadów deszczu musiał się on wycofać spod najwyższej góry świata.
Czytaj też:
Dronem zajrzał do garnków kucharzy pod Mount Everestem. Nagranie hitem