Śmiertelnie niebezpieczny trend wśród grzybiarzy. Leśnicy biją na alarm

Śmiertelnie niebezpieczny trend wśród grzybiarzy. Leśnicy biją na alarm

Dodano: 
Muchomor czerwony
Muchomor czerwony Źródło:Pixabay
Sezon na grzybobranie trwa, a ponieważ zbliża się weekend, to na leśne ścieżki ruszą tłumy zbieraczy. Część z nich będzie podążać za śmiertelnie niebezpiecznym trendem, który w ostatnim czasie podbija media społecznościowe.

Pogoda podczas nadchodzącego weekendu z pewnością zachęci zbieraczy do wyjścia z domu. Ocieplenie po kilku deszczowych dniach to świetna wiadomość, ponieważ wysoka temperatura będzie sprzyjała wzrostowi grzybów. Niestety na leśnych ścieżkach znajdziemy nie tylko te jadalne kąski. Na niedoświadczonych grzybiarzy czeka pułapka w postaci muchomorów.

Muchomory hitem sieci. Leśnicy i lekarz biją na alarm

O tym, że muchomory czerwone, te z pięknym czerwonym kapeluszem i białymi kropkami, są trujące, Polacy uczą się już od przedszkola. Jak się okazuje, niektórzy nie stosują w praktyce tej podstawowej wiedzy. Media społecznościowe w ostatnim czasie ogarnęła bowiem moda na zbieranie muchomorów. „Internetowi eksperci” promują w mediach społecznościowych zbieranie muchomorów czerwonych, a następnie ich suszenie. We wpisach można znaleźć informację, że po trzech miesiącach przestają one wydzielać trującą substancję.

Przed tą śmiertelnie niebezpieczną modą ostrzegają Lasy Państwowe, które w wyjaśnieniu, dlaczego jedzenie muchomorów jest fatalnym pomysłem, powołały się na wpis lekarki Ewy Stawiarskiej, którą internauci znają lepiej z profilu @doktorka_od_7_bolesci. „Głównymi toksynami obecnymi w muchomorze czerwonym, i często z nim mylonym muchomorem plamistym są: kwas ibotenowy (panetryna, agaryna), muscymol, muskazon i muskardyna. Grzyby te zawierają także cały wachlarz substancji aktywnych, między innymi kwas stizolobowy i stizolobinowy oraz kwasy aminodikarboksyetolotiopropoanowe” – przypomniały Lasy Państwowe za słowami lekarki.

facebook

Zatrucie grzybami, to powinno cię zaniepokoić

W swoim wpisie dr Stawiarska przypomniała również, jakie są podstawowe objawy zatrucia grzybami. Podkreśliła przy tym, że „wszystkie te substancje działają wielokierunkowo na organizm człowieka i obraz zatrucia może być niejednorodny”. „Jeżeli dojdzie do ciężkiego zatrucia, mogą również wystąpić drgawki toniczno-kloniczne, bądź może dojść do psychozy paranoidalnej, która trwać może kilka dni” – dodały Lasy Państwowe.

We wpisach na obu profilach przypomniano, że do podstawowych objawów będących konsekwencjami zatrucia grzybami zalicza się:

  • zaburzenia percepcji słuchowej i wzrokowej,
  • zaburzenia orientacji w miejscu i czasie,
  • zmęczenie,
  • zawroty głowy,
  • pobudzenie psychoruchowe,
  • euforia,
  • lęk,
  • omamy wzrokowe i słuchowe.

Śmiertelnym zagrożeniem dla człowieka zawsze jest muchomor sromotnikowy. Wystarczy zjeść 50 g tego grzyba, aby doszło do zgonu nieuważnego grzybiarza. Niestety grzyby te bardzo często są mylone z jadanymi kaniami.

facebook

Na końcu swojego wpisu Lasy Państwowe zaapelowały do wszystkich zbieraczy, aby nie poddawali się niebezpiecznej modzie i nie spożywali muchomorów. „Do wszystkich zwolenników apelujemy – zastanówcie się, czy naprawdę warto ryzykować Wasze życie i zdrowie” – podkreślono we wpisie.

Niestety internet stał się prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat grzybów, ale również pułapką, gdzie promowane są niebezpieczne zachowania. Dowodem na to może być nagranie influencerki, która postanowiła wybrać się na grzyby, po czym pokazała, jak robi „jajecznicę z kurkami”. Jednak podczas grzybobrania zebrała nie kurki, a lisówkę pomarańczową, będącą grzybem trującym. Jak widać, o pomyłkę jest bardzo łatwo, dlatego tak ważne jest, aby zbierać tylko grzyby, co do których nie mamy żadnych wątpliwości.

Czytaj też:
O to grzybiarze kłócą się nawet przy wigilijnym stole. „Trzeba to raz na zawsze rozwiać”
Czytaj też:
Grzybowy rekord sezonu? Takiego olbrzyma jeszcze nie widzieliście

Opracowała:
Źródło: Facebook / Lasy Państwowe/doktorka_od_7_bolesci