Do zamieszania na lotnisku Chopina doszło w sobotę 8 września, a o całym zamieszaniu w rozmowie z redakcją Kontakt 24 opowiedziała jedna z turystek. Jak się okazuje, samolot czarterowych linii Enter Air przywiózł do kraju wszystkich podróżnych, jednak na Lanzarote pozostały bagaże ok. 140 osób, które po wylądowaniu nie kryły oburzenia całą sytuacją.
Z wakacji wrócili bez bagażu. Odzyskają go za miesiąc
Jak relacjonowała turystka, po wylądowaniu w Warszawie wszyscy podróżni udali się w kierunku taśmy bagażowej, aby odebrać swoje walizki. Po chwili pojawiły się tam pierwsze bagaże, a zaraz po tym taśma została wyłączona. Podróżni czekali na dalszy wyładunek, ale okazało się, że to już koniec, ponieważ w samolocie nie było więcej walizek.
- Do grupy osób, które stały po drugiej stronie taśmy, podszedł umundurowany pracownik, możliwe, że był to ktoś z obsługi lotniska. Grupę, z którą rozmawiał, poinformował, że podróżni oczekujący na swoje walizki muszą złożyć reklamacje – relacjonowała klientka linii lotniczych. Jak się okazało, swojego bagażu nie otrzymało ok. 140 osób, a żeby dopełnić wszystkich formalności, trzeba było odstać w kolejce ponad dwie godziny i to w środku nocy, ponieważ samolot wylądował w Warszawie ok. godziny 23.
Na tym jednak problemy turystów, którzy zostali bez niezbędnych przedmiotów, takich jak ubrania, czy leki się nie kończą. Okazuje się, że nie wiadomo, kiedy bagaż pozostawiony na hiszpańskiej wyspie wróci do Polski. – Zapytałam, kiedy w wersji optymistycznej możemy się spodziewać naszych walizek. W odpowiedzi usłyszałam, że być może do końca października – powiedziała podróżniczka.
Czytaj też:
Najtańsze all inclusive na jesień. Jeden kierunek zdominował konkurencję
Dlaczego Polacy zostali bez bagażu? Enter Air wyjaśnia
W odpowiedzi na wiadomość redakcji linia Enter Air wytłumaczyła, że bagaże musiały zostać na Lanzarote z powodu trudnych warunków. „Lotnisko w Lanzarote ma wiele ograniczeń operacyjnych. Między innymi góry, nad którymi samolot musi się wznieść po starcie. W przypadku niekorzystnego wiatru, samolot musi ograniczyć swój ciężar, aby móc rozpędzić się do prędkości startu w dostatecznej odległości od gór, aby móc nad nimi przelecieć. Dlatego też personel naziemny ogranicza masę samolotu poprzez zostawienie bagaży na ziemi” – poinformował przewoźnik w wiadomości przesłanej redakcji tvnwarszawa.pl.
Dziennikarze dopytali, kiedy turyści będą mogli spodziewać się zwrotu zaginionego bagażu. Enter Air poinformował, że będą one dostarczane kolejnymi rejsami, jeżeli tylko pogoda na to pozwoli.
Czytaj też:
Absurdalny pomysł linii lotniczych wchodzi w życie. Dodatkowa opłata staje się faktemCzytaj też:
Nielegalne „pamiątki" w bagażu. Polka przywiozła je z bazaru w Afryce